Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew ma grać w Piotrkowie od przyszłej wiosny. Kibice już grożą

kw
Baner takiej treści pojawił się niedawno na ogrodzeniu stadionu przy ul. Żwirki. Komu nie podoba się, że Widzew ma grać mecze w Piotrkowie?
Baner takiej treści pojawił się niedawno na ogrodzeniu stadionu przy ul. Żwirki. Komu nie podoba się, że Widzew ma grać mecze w Piotrkowie? Dariusz Śmigielski
Na stadionie Concordii pojawił się baner kibicowski przeciw meczom Widzewa w Piotrkowie Klub ma tu grać od wiosny

"Chcecie Żydzew mieć w Piotrkowie, sami piekło stworzycie sobie" - baner tej treści pojawił się w ubiegłym tygodniu na zewnętrznej części ogrodzenia stadionu przy ul. Żwirki. Kilka dni wcześniej Ośrodek Sportu i Rekreacji w Piotrkowie, gospodarz obiektu, podpisał z łódzkim klubem list intencyjny w sprawie meczów, jakie Widzew ma rozgrywać przy Żwirki od wiosny przyszłego roku. Jest się czego bać?

- To na pewno pierwszy sygnał, mamy tu kibiców ŁKS i Polonii - przyznaje Krzysztof Skrobek, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego KMP w Piotrkowie, który zastępuje rzecznika prasowego jednostki. Jak jednak zaznacza od razu, do podpisania umowy jeszcze nie doszło.

Zdaniem pracowników OSiR, baner to chuligański wybryk.
- To wyraz głupoty, a nie jakichś realnych gróźb - uważa Robert Zątak, kierownik centrum rekreacyjno-rehabilitacyjnego OSiR przy ul. Belzackiej.

Jak dodaje, to i podobne, ewentualne zachowania, nie będą tolerowane przez ośrodek, a docelowo i przez policję, która została poinformowana przez pracowników ośrodka.

Zgodnie z listem intencyjnym, zawartym między łódzkim klubem a piotrkowskim OSiR, mecze, która miałyby się tu odbywać, będą stosownie zabezpieczone. - A mieliśmy tu już takie mecze i wszystko było w porządku - podkreśla Zątak.

Nieco inaczej sprawa wygląda z perspektywy mieszkańców ul. Żwirki oraz osób prowadzących tu działalność gospodarczą. Każdy mecz "podwyższonego ryzyka" wiąże się dla nich z zamykaniem ulicy, utrudnieniami. Wielu nie wie, że jeżeli dojdzie do podpisania umowy, Widzew będzie gościł w Piotrkowie 2 razy w miesiącu przez półtora roku.

- Przy otwartym oknie słychać hałas, choć się przyzwyczailiśmy, bo mecze musza gdzieś rozgrywać - mówi pracownica jednej z firm z ul. Żwirki. Na obecność policji na pewno będą zwracali uwagę klienci. - Ale my pracujemy do godz. 15, więc może nas to nie dotyczyć, choć z kibicami nic nie wiadomo.
- Teraz już nie ma kibiców, są tylko chuligani - mówi z kolei mieszkanka ul. Żwirki. Jej dom znajduje się kilka numerów za stadionem. - Bać się nie boję, ale nie wiem, po co tu wpuszczać jeszcze więcej "kibiców"...

Najwięcej pracy będzie mieć policja, ale jak przyznaje Skrobek, od tego jest i stanie na wysokości zadania. - Nie dopuścimy, żeby mieszkańcy Piotrkowa czuli zagrożenie. Według statystyk takiego też nie ma. Nie było ostatnio żadnych ustawek i tylko raz kibice - ze Szczecina - wpadli tu na promocję...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto