"Chcecie Żydzew mieć w Piotrkowie, sami piekło stworzycie sobie" - baner tej treści pojawił się w ubiegłym tygodniu na zewnętrznej części ogrodzenia stadionu przy ul. Żwirki. Kilka dni wcześniej Ośrodek Sportu i Rekreacji w Piotrkowie, gospodarz obiektu, podpisał z łódzkim klubem list intencyjny w sprawie meczów, jakie Widzew ma rozgrywać przy Żwirki od wiosny przyszłego roku. Jest się czego bać?
- To na pewno pierwszy sygnał, mamy tu kibiców ŁKS i Polonii - przyznaje Krzysztof Skrobek, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego KMP w Piotrkowie, który zastępuje rzecznika prasowego jednostki. Jak jednak zaznacza od razu, do podpisania umowy jeszcze nie doszło.
Zdaniem pracowników OSiR, baner to chuligański wybryk.
- To wyraz głupoty, a nie jakichś realnych gróźb - uważa Robert Zątak, kierownik centrum rekreacyjno-rehabilitacyjnego OSiR przy ul. Belzackiej.
Jak dodaje, to i podobne, ewentualne zachowania, nie będą tolerowane przez ośrodek, a docelowo i przez policję, która została poinformowana przez pracowników ośrodka.
Zgodnie z listem intencyjnym, zawartym między łódzkim klubem a piotrkowskim OSiR, mecze, która miałyby się tu odbywać, będą stosownie zabezpieczone. - A mieliśmy tu już takie mecze i wszystko było w porządku - podkreśla Zątak.
Nieco inaczej sprawa wygląda z perspektywy mieszkańców ul. Żwirki oraz osób prowadzących tu działalność gospodarczą. Każdy mecz "podwyższonego ryzyka" wiąże się dla nich z zamykaniem ulicy, utrudnieniami. Wielu nie wie, że jeżeli dojdzie do podpisania umowy, Widzew będzie gościł w Piotrkowie 2 razy w miesiącu przez półtora roku.
- Przy otwartym oknie słychać hałas, choć się przyzwyczailiśmy, bo mecze musza gdzieś rozgrywać - mówi pracownica jednej z firm z ul. Żwirki. Na obecność policji na pewno będą zwracali uwagę klienci. - Ale my pracujemy do godz. 15, więc może nas to nie dotyczyć, choć z kibicami nic nie wiadomo.
- Teraz już nie ma kibiców, są tylko chuligani - mówi z kolei mieszkanka ul. Żwirki. Jej dom znajduje się kilka numerów za stadionem. - Bać się nie boję, ale nie wiem, po co tu wpuszczać jeszcze więcej "kibiców"...
Najwięcej pracy będzie mieć policja, ale jak przyznaje Skrobek, od tego jest i stanie na wysokości zadania. - Nie dopuścimy, żeby mieszkańcy Piotrkowa czuli zagrożenie. Według statystyk takiego też nie ma. Nie było ostatnio żadnych ustawek i tylko raz kibice - ze Szczecina - wpadli tu na promocję...
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?