Na sobotnie zwycięstwo z Siarką Tarnobrzeg zareagował pan emocjonalnym wpisem na jednym z portali społecznościowych „Melduję wykonanie zadania panie prezesie”.
Wpisów było kilka, ale ten był rzeczywiście emocjonalny. Wykonanie zadania, czyli wywalczenie awansu do I ligi meldowałem Adamowi Kaźmierczakowi, prezesowi ŁZPN. Nie przypadkiem zresztą. On jest takim moim mentorem, jeśli chodzi o przepisy, czy kontakty z PZPN, których wcześniej nie miałem, bo w Polsce szczebel centralny rozpoczyna się od drugiej ligi. To taki prezes, który zresztą pomaga nie tylko o ŁKS. On dba o wszystkie swoje kluby.
Wróćmy do meczu z Siarką. Zapewne miał pan przygotowane szampany.
Mroziły się już od dłuższego czasu, ale w sobotę w końcu można było je otworzyć. Jeśli zaś chodzi o awans, to prawdę mówiąc uwierzyłem po wygranej z Błękitnymi Stargard. Jakoś nie brałem pod uwagę minionej soboty. Nie dlatego, żebym nie wierzył w wygraną z Siarką, ale dlatego, że nie byłem przekonany w pozytywne dla nas rozstrzygnięcie w Poznaniu.
Całe szczęście, że awans przyszedł szybciej, bo podobno był pan ostatnio nie dożycia dla najbliższych. Prawda?
Było trudno, mało sypiałem, ale czułem wsparcie brata Adama, mamy Barbary, córek Aleksandry i Wiktorii oraz mojej partnerki Joanny. Dom to dla mnie oaza, tu mogę się wyciszyć, ale ostatnio nie w pełni, bo w głowie gdzieś tam siedziały sprawy klubowe.
Pewnie spływają do pana gratulacje z okazji awansu. Zapewne od Widzewa także?
W poniedziałek dostałem gratulacje dla mnie, piłkarzy, trenerów i całego środowiska związanego z klubem, od Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN. To były gratulacje od serca i bardzo sobie to cenię. Nie , szefowie Widzewa jeszcze mi nie gratulowali, ale odezwały się takie legendy tego klubu jak choćby Andrzej Szulc, Andrzej Grębosz i Zdzisław Kostrzewiński. To dla mnie bardzo cenne.
Awans do pierwszej ligi już jest, ale nie sposób nie spytać co dalej.
Odwiedził mnie w poniedziałek mój serdeczny przyjaciel Artur Partyka i powiedział coś takiego „Tomasz, teraz musisz się wyciszyć, dać sobie choć z tydzień czasu i przeanalizować cały sezon na spokojnie. Warto zrobić to wszystko z pewnym dystansem”. I ja to zrobię. Dziś wszystko widać w kolorowych barwach, ale przecież były też nerwowe chwile.
ŁKS może mieć kłopoty z licencją ze względu stadion.
Problemem jest brak oświetlenia. Myślę jednak, że dostaniemy licencję z nadzorem infrastrukturalnym, bo jesteśmy beniaminkiem. Liczę też, że oświetlenie zostanie zainstalowane w ciągu pół roku.
Z tego co wiem, klub czekają także przekształcenia.
To prawda, od 1 lipca ŁKS będzie spółką, ale uspokajam, prezes się nike zmieni. Zaprezentuję też osoby, które będą w spółce. Nie są one jednak związane, w żaden sposób, biznesowo z moją firmą.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?