Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żrące i toksyczne ścieki poprzemysłowe w miejskiej kanalizacji w Piotrkowie

Aleksandra Tyczyńska
Smród z kanalizacji dokuczał mieszkańcom ul. Wiślanej
Smród z kanalizacji dokuczał mieszkańcom ul. Wiślanej Dariusz Śmigielski
Piotrkowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieodpowiedniego postępowania z substancjami zagrażającymi ludziom i środowisku. Toksyczne ścieki poprzemysłowe były „zrzucane” do studzienki kanalizacyjnej przy ul. Dmowskiego, ale wszystko zaczęło się na ul. Wiślanej...

Żrące i toksyczne ścieki poprzemysłowe w miejskiej kanalizacji w Piotrkowie Trybunalskim

Mieszkańcy Wiślanej od ok. roku zgłaszali do miejskiej spółki Piotrkowskie Wodociągi i Kanalizacja uciążliwy smród, jaki wydobywał się z kanalizacji w ich domach. - Zastanawiające było to, że odór miał pojawiać się tylko w poniedziałki, ale pracownicy pojechali raz, drugi, posprawdzali, stwierdzili nieszczelności i polecili mieszkańcom uszczelnić instalację w domach - mówi Michał Rżanek, prezes PWiK przyznając, że początkowo bagatelizował zgłoszenia.

Podwyżki w 2019 roku w Piotrkowie

Tych jednak nie ubywało, dochodziły kolejne - gryzący smród pojawił się też w garażach oraz w szatniach i łazienkach hali Relax. - Nabraliśmy podejrzeń, że jednak „gdzieś, ktoś, coś”, ale kolektor w ul. Wiślanej jest jednym z największych w mieście - płynie od magazynów w Rokszycach, Sikorskiego, 3 Maja, zbiera ścieki od strony Focusa i Piomy - wyjaśnia prezes Rżanek. - Wysyłaliśmy ekipy, pracownicy sprawdzali kolejne studzienki, ale długo nie mogli namierzyć nic podejrzanego.

W końcu, 4 marca podczas kontroli na ul. Poprzecznej w jednej ze studzienek pracownicy PWiK zauważyli płynącą, żółtą, gryzącą w oczy i gardło substancję. Otwierając następne włazy wytypowali podejrzane miejsce, które postanowili poddać obserwacji w następny poniedziałek, 11 marca. Pojawili się wcześniej i ok. godz. 4.20 nad ranem zauważyli dużą cysternę, której kierowca na terenie nieczynnej jeszcze auto myjni otworzył studzienkę, włożył wąż i zaczął spuszczać zawartość cysterny.

Na miejsce od razu została wezwana straż pożarna i policja, a pracownicy PWiK pobrali próbki. Już wstępne wyniki wykazały, że do miejskiej kanalizacji spuszczane były odpady poprzemysłowe z kwasem siarkowym, kolejne - kilkusetkrotne przekroczenia norm fosforu i siarczanów. Michał Rżanek nie ma wątpliwości, że takie ścieki nie powinny trafić do miejskiej kanalizacji, a jeśli trafiały od dłuższego czasu, mogły np. przyspieszyć korodowanie rur.

Próbki i wyniki badań zostały zabezpieczone przez policję. Piotrkowska prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w kierunku nieodpowiedniego postępowania z substancjami zagrażającymi zdrowiu i życiu ludzi oraz środowisku.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto