Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się stało z pieniędzmi na bal 8 klas w SP nr 16? Jest doniesienie do prokuratury

kw
Co się stało z pieniędzmi na bal ósmych klas uczniów SP nr 16 w Piotrkowie?
Co się stało z pieniędzmi na bal ósmych klas uczniów SP nr 16 w Piotrkowie? DS/archiwum
Do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu przywłaszczenia ok. 14 tysięcy złotych na szkodę rodziców uczniów Szkoły Podstawowej nr 16 im. Polskich Olimpijczyków w Piotrkowie. Pieniądze były zbierane na bal ósmych klas, a powierzone zostały matce jednego z uczniów, należącej do rady rodziców szkoły. Balu nie ma, pieniędzy też...

Co się stało z pieniędzmi na bal 8 klas w SP nr 16? Jest doniesienie do prokuratury

Bal miał być najpierw w kwietniu, potem pojawiła się data 2 lipca. Rodzice uczniów czterech ósmych klas jeszcze przed epidemią koronawirusa składali się po 150 zł (pełna kwota) lub 70 czy 80 zł (pierwsza rata). Ale im bliżej było końca roku szkolnego, tym bardziej zaczęli dopytywać się nie o imprezę, ale o zwrot pieniędzy.

Te, jak przekazywała im matka zajmująca się organizacją balu, a jednocześnie przedstawicielka rady rodziców podstawówki, miały zostać rozdysponowane na okołobalowe wydatki. Jak mówią poszkodowani, wyliczała różne zadatki i zaliczki: a to na salę (jedyna potwierdzona wpłata na 2,5 tys. zł), na DJ-a, kamerzystę lub fotografa, kwiaty dla nauczycieli czy na tort.

Cierpliwość rodziców się skończyła, gdy usłyszeli żądanie dopłaty po 30 zł na... środki do dezynfekcji, ręczniki i papier toaletowy do lokalu, gdzie miał się odbyć bal.

Zdenerwowani skontaktowali się z właścicielem lokalu, a on jednoznacznie zaprzeczył, że opłata miała wzrosnąć.

- To przecież koszty, które są po mojej stronie - mówi.

Co więcej, chwilę później okazało się, że nie ma potwierdzeń pozostałych wymienianych przez kobietę kosztów.

- W przypadku DJ, gdy dopytywaliśmy, kto to, żeby się z nim skontaktować, mówiła, że nie może nam powiedzieć, bo RODO... - mówi jeden z rodziców ósmoklasistów.

Niestety rodzice nie mieli też pokwitowań wpłat. Jak mówią, pieniądze jeszcze przed epidemią zbierane na szybko podczas jednego z zebrań, a później przekazywane przez dzieci.

Gdy coraz więcej osób nie widziało już sensu organizacji balu, tym bardziej w lipcu, po zakończeniu roku szkolnego, rodzice zaczęli się domagać zwrotu wpłat.

Na początku czerwca zorganizowali zebranie, potem kolejne. Na jednym z nich, 24 czerwca, jak relacjonują, a jak potwierdza na podstawie zawiadomienia Joanna Woźniak-Parada, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie, organizatorka balu pisemnie zobowiązała się do zwrotu pieniędzy. Później jednak nie pojawiła się na kolejnym spotkaniu.

Rodzice nie wierzą, że je odzyskają, ale sporządzili już listę poszkodowanych i chcą wyjaśnić sprawę.

W poniedziałek zawiadomienie ws. podejrzenia przywłaszczenia powierzonego mienia w kwocie 14 tys. zł na szkodę (na razie) 68 rodziców trafiło do PR w Piotrkowie. Rodzice zgłosili się też do Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.

- To najlepsza droga - mówi Robert Bednarek, dyrektor SP nr 16, który wyraźnie podkreśla, że dystansuje się od całej sprawy, bo to nie szkoła, a rodzice są organizatorami imprezy.

Jak dodaje, wcześniej nikt nie miał zastrzeżeń do działalności matki (organizatorki balu) w radzie rodziców.

Próbowaliśmy się z nią skontaktować, ale nie odebrała telefonu i nie odpowiedziała na przesłaną wiadomość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto