Grzegorz Lorek, radny PiS w Piotrkowie Tryb., stoi przed ważnym wyborem - mandat radnego czy praca w Urzędzie Miejskim w Zelowie, gdzie jest wiceburmistrzem.
Zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie gminnym, radny w jednej gminie nie może być jednocześnie członkiem organu innej jednostki samorządu terytorialnego (art. 25b pkt. 3) czy pełnić funkcji wójta lub zastępcy wójta w tej samej albo innej gminie (art. 27 pkt 2). Zdaniem samego radnego, nic nie jest przesądzone, bo przepisy to jedno, a ich interpretacja przez sądy w kontekście indywidualnych sytuacji, to drugie.
- Mam czas do 8 marca, wtedy mijają trzy miesiące od złożenia ślubowania. Nie będę niczego ułatwiał prezydentowi - zastrzega Lorek.
Jak dodaje, kwestia potencjalnego konfliktu interesów pojawiła się zaraz po wyborach. Lorek walczył o miejsce w radzie, ale i o fotel prezydenta. W wyborach do rady, jako jedynka na liście PiS w okręgu nr 2, zebrał 685 głosów, więcej niż też ubiegający się mandat radnego Krzysztof Chojniak (499).
Ale już w wyborach prezydenckich zajął trzecie miejsce. Pytania o to, czy wybierze mandat radnego, czy fotel wiceburmistrza Zelowa, gdzie pracuje od 2011 roku, pojawiły się zaraz po listopadowych wyborach samorządowych. Radny przyznaje, że mimo wątpliwości, "nie mógł zrobić tego swoim wyborcom".
- To wcale nie jest takie jasne. Dla wyborców to trudne do zrozumienia, bo to zupełnie inne gminy, inne powiaty. Dla Piotrkowa Zelów to koniec świata - mówi Lorek i dodaje, że obu samorządów nie łączy nawet współpraca w tych samych strukturach typu związek gmin. Dlatego, choć nie podjął żadnej decyzji, i - jak zaznacza - nie ma się co jej spodziewać przed 8 marca - mandatu sam składać nie zamierza.
Jeżeli tak właśnie się stanie, decyzja o wygaśnięciu mandatu będzie należała do Rady Miasta. W biurze rady w Piotrkowie na razie nie ma tematu. Jak zaznacza Monika Słomka, radny, wobec którego są wątpliwości, że łamie ustawę samorządową, na określenie się ma trzy miesiące od złożenia ślubowania.
- Nie dostaliśmy na razie żadnej informacji od komisarza wyborczego, jeszcze jest czas - dodaje.
Całą procedurę rada w Piotrkowie przechodziła pod koniec minionej kadencji. Chodziło wówczas o sprawę Pawła Banaszka, dyrektora Powiatowego Zespołu Ochrony Zdrowia. Choć wojewoda wygasił jego mandat, Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że Banaszek nie złamał ustawy. Jak orzekł NSA, zarządzanie publicznym zakładem opieki zdrowotnej nie jest jednoznaczne z prowadzeniem działalności gospodarczej - jedna z przychodni szpitala należy do gminy. Tak sytuację dyrektora interpretował wojewoda, który w ub. r. wygasił jego mandat.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?