Wycinka rozpoczęła się w czwartek i była prowadzona wzdłuż nasypu kolejowego od strony ulicy 11 Listopada. W piątek pilarze pracowali od strony ul. Jana Dobrego.
- Musimy wyciąć wszystko, co rośnie w odległości 15 metrów od torów - tłumaczyli.
Zlecając wycinki wzdłuż torów PKP PLK powołuje się na przepisy, w myśl których nic nie powinno rosnąć w pobliżu torów. Argumentacja kolei jest taka, że drzewa stwarzają zagrożenie dla ruchu kolejowego oraz infrastruktury.
Cięcia na Pasiece są prowadzone wzdłuż linii kolejowej nr 132. Wcześniej na zlecenie kolei dokonano cięć tzw. "alei kasztanowej", która znajdowała się pomiędzy torami a ul. Marka z Jemielnicy. Pilarze weszli też na teren ogródków działkowych Narutowicza, usuwając kilkumetrowe drzewa owocowe.
- One znajdowały się daleko od torów, poniżej poziomu nasypu. A mimo to je usunięto, nie dając nam wcześniej znać. Ja rozumiem, że kolej wycina drzewa zagrażające infrastrukturze, ale w tym przypadku posunięto się za daleko - uważa Zdzisław Bochenek, jeden z działkowców z ROD Narutowicza.
- Te drzewa nie stwarzały żadnego zagrożenia. I teraz wiele osób, które nie pojawiają się tutaj zimą, na wiosnę czeka bardzo niemiła niespodzianka. Szczególnie dotknie to osoby starsze, dla których owoce pracy na działce są bardzo cenne - mówi pan Zdzisław.
Tydzień temu poprosiliśmy PKP PLK o uzasadnienie do wejścia pilarzy na teren ROD Narutowicza. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Przypomnijmy, że na terenie Opola na zlecenie kolei prowadzone są wycinki wzdłuż czterech linii kolejowych. To linie nr 132 (trasa Bytom-Wrocław), nr 144 (w kierunku Chrząstowic), nr 277 (w kierunku Dobrzenia Wielkiego) oraz nr 301 (w kierunku Jełowej). Łącznie do wycinki przewidziano ponad 2,5 tys. drzew.
BĄDŹ EKO! Wypożycz choinkę na święta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?