Co łączy Reisinga, Baryłę, Maciarewicza, Radziszewską, Stachaczyka? Nie poglądy, nie płeć, nie stan majątkowy, nie miejsce zamieszkania ani urodzenia. Jednak coś ich bardzo mocno scala; wbrew wzajemnym przytykom i innym opcjom politycznym. Dobry obserwator pojmie w pół słowa ;)