Mieszkańcy Barkowic (gm. Sulejów) protestują przeciwko budowie chlewni na 3000 świń. Zebrali 400 podpisów

Mieszkańcy Barkowic protestują przeciwko budowie chlewni na 3000 świń. Zebrali 400 podpisów

Ponad 400 podpisów zebrali mieszkańcy Barkowic pod listem sprzeciwu wobec budowy chlewni na 3000 świń. Potężna chlewnia miałaby stanąć niemal w środku wsi, co wzbudza ogromny niepokój bliższych i dalszych sąsiadów, którzy podkreślają, że to miejscowość wypoczynkowa, do tego położona w otulinie Sulejowskiego Parku Krajobrazowego i nikt nie chce smrodu i innych uciążliwości typowych dla tak dużych hodowli tuczników.

Wszystko zaczęło się od baneru o treści "Tu powstanie chlewnia na 3000 świń", który pojawił się na jednej z posesji. Mieszkańcy od razu zareagowali, a sołtys Barkowic zorganizowała wiejskie zebranie, podczas którego zbierano podpisy. Szkopuł w tym, że jak na razie, poza zapowiedzią inwestycji na banerze, do żadnego urzędu nie wpłynął żaden wniosek. Sołtys Alina Błaszkowska-Pałac sprawdziła to i w Urzędzie Miejskim w Sulejowie, i w Starostwie Powiatowym w Piotrkowie.

Dodatkowo, żeby uspokoić mieszkańców, burmistrz Wojciech Ostrowski przygotował oświadczenie, w którym także zapewnił, że w urzędzie nie jest prowadzone żadne postępowanie administracyjne związane z taką inwestycją.

- Szanowni Państwo, nasi urzędnicy w ciągu ostatnich kilku lat nie wydali decyzji o warunkach zabudowy, dotyczącej takiej nieruchomości, co więcej pracownicy Starostwa Powiatowego w Piotrkowie Trybunalskim poinformowali nas, że w ciągu minionych 3 lat nie wydali pozwolenia na budowę takiego obiektu, a takie pozwolenie jest ważne właśnie przez 3 lata. Chciałbym też stanowczo zdementować pogłoski, jakoby wywieszony baner odnosił się do jakiegokolwiek postepowania prowadzonego w Urzędzie Miejskim, nie ma on żadnej mocy w świetle prawa i może jedynie wzbudzać niepokój wśród mieszkańców. Poza tym nawet, gdyby ktoś zgłosił nam zamiar budowy takiej nieruchomości, mielibyśmy obowiązek poinformowania o tym mieszkańców, ponieważ w przypadku inwestycji mogącej potencjalnie wpłynąć na środowisko, mieszkańcy mają prawo się w takiej sprawie wypowiedzieć - napisał Wojciech Ostrowski. - Bardzo zależy nam na rozwoju Barkowic i zdajemy sobie sprawę z potencjału turystycznego tej miejscowości, dlatego konsekwentnie inwestujemy w rozwój infrastruktury, m.in. sportowo-rekreacyjnej, na tym terenie (siłownia plenerowa, plac zabaw, pierwszy w naszym powiecie pumptrack). W związku z tym rozumiem zaniepokojenie mieszkańców, wywołane informacją na temat rzekomej budowy chlewni i pragnę zapewnić, że Państwa zdrowie i bezpieczeństwo jest dla mnie priorytetem.

Mieszkańcy, jak przyznaje sołtyska, lekko wystudzili emocje, ale niepokój pozostał.

- Jest determinacja ludzi bardzo duża, dlatego zrobiliśmy to spotkanie, ale na tę chwilę nie ma zagrożenia, bo inwestor nie wystąpił z żadnym wnioskiem do gminy o warunki zabudowy, bo to pierwsza droga, którą musi pokonać. My zapobiegawczo zebraliśmy podpisy mieszkańców, było bardzo dużo osób - mówi Alina Błaszkowska-Pałac.

Na piątkowe zebranie, jak mówi sołtys, został też zaproszony potencjalny inwestor. Nie przyszedł. Nam powiedział, otrzymał informację o zebraniu, a nie zaproszenie. W rozmowie z nami podtrzymuje też zapowiedź inwestycji i przypomina, że już miał chlewnię. Jednocześnie deklaruje, że zanim złoży wnioski, będzie się uważnie wsłuchiwał w głos mieszkańców, ale "prawdziwych", nie "letników".

Sami mieszkańcy przypuszczają, że baner może być prowokacją, której celem jest wpłynięcie na ceny działek w Barkowicach - nikt przecież nie będzie chciał budować domu w pobliżu chlewni...

- W Barkowicach są chlewnie, ale małe, na 200-300 sztuk. Generalnie jesteśmy miejscowością turystyczną, rozwijamy się i taka inwestycja byłaby za blisko zabudowań - podkreśla sołtys. Jak dodaje, choć na razie zagrożenia nie ma, mieszkańcy są już przygotowani do działania.

Jak się zakończy ta sprawa?