Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Dębna nie chcą nowej żwirowni w swojej miejscowości

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Mapa na której widać, gdzie znajduje się obecna żwirownia i miejsce, gdzie firma chce pozyskiwać kolejna złoża
Mapa na której widać, gdzie znajduje się obecna żwirownia i miejsce, gdzie firma chce pozyskiwać kolejna złoża Google Maps
Mieszkańcy Dębna Podhalańskiego są przeciwni poszerzeniu terenów wydobycia kruszywa. Nowy obszar chce eksploatować spółka, która już nad brzegami Jeziora Czorsztyńskiego prowadzi zakład. Jednak jego złoża się kończą. Wystąpiła teraz do rady gminy o zmiany w studium, które dopuszczą eksploatację kolejnego złoża. Mieszkańcy są przeciwni, bo wolą stawiać na rekreację.

Wydobywanie kruszywa w Dębnie Podhalańskim trwa już od ponad 40 lat. Przedsiębiorstwo Kruszgeo z Rzeszowa prowadzi tam zakład nad brzegiem Jeziora Czorsztyńskiego. Jednak już 12 lat temu je pracownicy zaczęli szukać innego źródła kruszywa, bo tamto nad jeziorem kończy się. Znaleźli obszar bogaty w złoża w innej część Dębna, przy drodze w stronę Nowej Białej. Złoże ma powierzchnię ok 40 ha i skoncentrowane jest tuż pod ziemią. Zdobyli koncesje na wydobycie i uzyskali od marszałka województwa małopolskiego decyzje o oficjalnym zatwierdzeniu złoża. Chcieli przenieść tam cały zakład. Jednak w 2012 roku górale na zebraniu wiejskim opowiedzieli się przeciwko takiem pomysłowi. Rada gminy jednak w 2013 roku zmieni studium zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru i naniosła na mapy nowe złoże. Radni musieli to zrobić, gdyż zobowiązywały ich do tego przepisy. Firma jednak nadal nie ma zapisów w studium uprawniających ją do eksploatacji złoża.

Od tamtej pory trwało zawieszenie. Aż do teraz. Przedsiębiorstwo wystąpiło do radnych o kolejną zmianę w studium zagospodarowania. Chce uzyskać zapisy zezwalające na eksploatację i zmniejszyć teren tym objęty do 15 hektarów. Firma Kruszgeo zaznacza, że do przedsiębiorstwa na tym terenie należy ok. 30 hektarów terenu. Chce wykorzystać te złoża przez 5 lat, a potem zamknąć działalność w Dębnie.

Na nową żwirownię nie chcą się jednak zgodzić mieszkańcy. Zaapelowali do władz gminy o wstrzymanie prac nad zmianami w studium, które umożliwiłby korzystanie z nowych pokładów kruszcu.

- Mamy duże obawy wobec planów Kruszgeo. Przede wszystkim nie wierzymy w to, że zasoby te będą wykorzystywane przez pięć lat. Od kilkunastu lat słyszymy, że firma mówi o likwidacji zakładu w Dębnie, który ma. A on cały czas pracuje. Uważamy, że jeśli ta firma dostanie zgodę na pozyskiwanie kruszywa w nowym miejscu, nie spocznie dopóki nie pozyska całych zasobów. Będą okopywali działki, których właściciele nie sprzedali. Aż w końcu sprzedadzą im – mówi Piotr Gąsiorek z rady sołeckiej w Dębnie. I dodaje, że miejsce, w którym mają się odbywać wykopy, jest w bliskim sąsiedztwie rzeki Białka, która jest objęta obszarem chronionym Natura 2000. - A jest to dzika rzeka, która nie raz już pokazała swoje oblicze. Obawiamy się tego, że jak powstaną wyrobiska, kilkanaście dziur, rzeka zmieni swój bieg, rozleje się na wyrobiska. A to będzie oznaczało zagrożenie zalaniem Dębna – mówi mężczyzna.

Mieszkańcy obawiają się także, że na skutek prac na wyrobisku zniknie woda, która zasila przydomowe studnia. Tymczasem w Dębnie nie ma wodociągu, który by mógł zabezpieczyć ludzi w wodę.

- My nie jesteśmy przeciwko postępowi. Jednak nie są to jakieś strategiczne zasoby dla państwa, które akurat muszą być wydobywane w tym miejscu. My jako mieszkańcy mamy inną wizję dla rozwoju naszej miejscowości i tego obszaru. Dębno leży nad Jeziorem Czorsztyńskim. Mamy przepiękny gotycki drewniany kościół, zabytek klasy światowej. Mamy ścieżki rowerowe. Tutaj naprawdę można się rozwijać pod kątem turystyki i rekreacji – mówi Piotr Gąsiorek.

Stanowisko rady sołeckiej trafiło do rady gminy Nowy Targ. W najbliższą środę w urzędzie odbędzie się spotkanie władz gminy, mieszkańców Dębna i przedstawicieli firmy Kruszgeo. Czy da ono jakiś kompromis?

- Na razie nie ma w planie najbliższej sesji rady gminy punktu dotyczącego zmiany w studium zagospodarowania – mówi Jan Smarduch, wójt gminy Nowy Targ.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy Dębna nie chcą nowej żwirowni w swojej miejscowości - Gazeta Krakowska

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto