Dziesięciu mieszkańców nocujących w namiotach, bo na tylu wyraziła zgodę Policja, mimo fatalnej pogody postanowiło w tej formie kontynuować protest przeciwko decyzji Starosty Stanisława Cubały, która zezwala na magazynowanie odpadów niebezpiecznych w Sulejowie. Kolejną kwestią jaka oburza mieszkańców jest arogancja i bierność władz samorządowych, które od dawna już wiedzą o nielegalnej działalności przedsiębiorcy odbywającej się na terenie działek należących do Gminy Sulejów oraz tych będących w zasobie gruntów Skarbu Państwa.

Pierwsza noc minęła w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Całą noc padało, było bardzo zimno, a dodatkowo Starostwo nie pozwoliło nam rozbić namiotów na trawniku. Musieliśmy spać mając pod namiotami beton, od którego było bardzo zimno i twardo. Najwidoczniej dla Starostwa trawniki są ważniejsze niż nasze zdrowie - opisywał sytuację dzisiejszego poranka jeden z uczestników protestu, który zdecydował się spać w miasteczku namiotowym rozbitym przy samym wejściu do Starostwa Powiatowego w Piotrkowie Trybunalskim.

Namioty uczestników nie wytrzymały nocnej ulewy. Kilka osób musiało pojechać do domów po suche rzeczy, ponieważ całkowicie zalało ich namioty, lecz udało nam się wytrwać do rana - dodał młody mieszkaniec Sulejowa. Mimo wszystkich utrudnień walczący o dobro wspólne mieszkańcy Gminy Sulejów zamierzają wytrwać w namiotach aż do Bożego Ciała. Protestujący zdecydowali, że nie zmienią swojego stanowiska. Chcą, by Starosta odwołał swoją kontrowersyjną i niebezpieczną decyzję.

Postawa protestujących jest wzorem, jak można razem walczyć o wspólną sprawę. Trzeba również wspomnieć o mieszkańcach Gminy Sulejów a także Piotrkowa, którzy już od wczorajszych godzin popołudniowych postanowili wspomagać protestujących życzliwym słowem, ale także kocami, termosami z gorącą herbatą i kawą czy też drobnym poczęstunkiem. Bardzo się cieszymy, że ludzie okazują nam tyle ciepła i wsparcia - zgodnie mówili protestujący.

Zapowiedzi pogody nie wskazują, by warunki dzisiejszej nocy miałyby się poprawić. Mimo tego osoby protestujące są pełne nadziei, że ich trud zostanie nagrodzony. Największą nagrodą dla nich będzie cofnięcie niebezpiecznej dla całego województwa decyzji.