Modernizacja Szkoły Podstawowej nr 12 w Piotrkowie: Wrze wśród rodziców
Przed zbliżającą się wielkimi krokami modernizacją budynku Szkoły Podstawowej nr 12 w Piotrkowie Trybunalskim nastroje wśród rodziców blisko tysiąca dzieci osiągają poziom wrzenia. Ludzie nie kwestionują konieczności kapitalnego remontu, ale chcą wiedzieć od kiedy ich dzieci będą musiały uczyć się w innych placówkach, w których placówkach i w jakich godzinach. Niepokoją ich kwestie nie tylko widma kończenia lekcji wieczorami, ale też zapewnienia świetlicy, czy stołówki, szczególnie w przypadku najmłodszych uczniów.
W środę po południu miała odbyć się Rada Rodziców SP12 z udziałem dyrekcji i zaproszonych przedstawicieli władz miasta - wiceprezydenta Andrzeja Kacperka i Radosława Kaczmarka, kierownika referatu edukacji piotrkowskiego magistratu.
W myśl jednak sparafrazowanej i głośno wyrażanej zasady "nic o naszych dzieciach bez nas", pojawiło się kilkuset zaniepokojonych rodziców, którzy przed spotkaniem zbierali podpisy przed szkołą pod petycją do prezydenta miasta m.in. o dostosowanie harmonogramu nauki na czas trwania inwestycji do rozwoju psychofizycznego dzieci i młodzieży i w sposób gwarantujący najlepszy interes uczniów (petycja ma być również skierowana do Kuratorium Oświaty w Łodzi). Pojawiło się także kilkoro miejskich radnych: Marlena Wężyk - Głowacka, Łukasz Janik, Rafał Czajka i Dariusz Cecotka.
- Jestem tutaj, bo mamy do czynienia z marnotrawstwem publicznych pieniędzy. Jeden rok zaważył na tym, że miasto zapłaci za tę inwestycję więcej o 5 mln zł. Najbardziej bulwersujące jest jednak to, że dzieci mają być rozproszone w kilku szkołach i uczyć się popołudniami. Uważam ze zajęcia powinny być zorganizowane na UJK - w jednym dogodnym miejscu i umożliwiającym naukę w godzinach dopołudniowych - mówiła Marlena Wężyk - Głowacka.
Przedstawiciele władz miasta w obawie przed tym, że spotkanie zamieni się w awanturę, przez prawie pół godziny odmawiali wejścia na salę. W końcu do spotkania doszło - z udziałem wszystkich rodziców, którzy zmieścili się w sali i tych, którzy nasłuchiwali pozostają na korytarzu.
Wiceprezydent Andrzej Kacperek przypomniał w jak złym stanie technicznym jest budynek szkoły i jak bardzo kapitalny remont jest potrzebny przypominając jednocześnie historię czterech nieudanych przetargów.
Podkreślał, że postępowanie przetargowe jeszcze nie zakończyło się, ponieważ - choć minął termin składania zastrzeżeń, to nie doszło jeszcze do podpisania umowy z wykonawcą, który i tak będzie miał jeszcze miesiąc na przygotowanie harmonogramu prac.
- Mamy przygotowaną wstępną koncepcję, rozmawiamy z dyrektorami placówek, ale dopóki nie podpiszemy umowy i nie będziemy mieli harmonogramu od wykonawcy, nie możemy mówić o szczegółach organizacji nauki dla uczniów SP12 - mówił wiceprezydent Kacperek.
Dopytywany przez rodziców przekazał, że wstępnie ustalono, ze uczniowie klas I - III będą miały lekcje i zapewnioną opiekę świetlicową w Szkole Podstawowej nr 2, uczniowie klas VII i VIII w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 2, a uczniowie klas IV - VI w budynku po dawnej SP7, który jest własnością UJK w Piotrkowie. Zapewnił też, że opracowywany plan lekcji ma być jak najmniej uciążliwy dla dzieci i ich rodziców oraz nauczycieli.
Nie rozwiało to wielu obaw i wątpliwości rodziców (jak choćby głos jednej z mam, która zaproponowała, by pan prezydent sam spróbował przyjść do urzędu na siódmą rano ze śniadaniem, obiadem i podwieczorkiem w pudełeczkach, posiedzieć jak dziecko w świetlicy, popracować od godz. 15 i wrócić wieczorem do domu) i można spodziewać się, że podobne spotkania jeszcze będą się odbywały.
Polacy badają kosmos
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?