Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Skra nie zdobyła Pucharu Polski

Paweł Hochstim
Katastrofa czy wpadka? PGE Skra Bełchatów po trzech latach triumfów w rozgrywkach o Puchar Polski przegrała w półfinale tych rozgrywek z Jastrzębskim Węglem. Mistrzowie Polski byli głównym faworytem turnieju.

Katastrofa czy wpadka? PGE Skra Bełchatów po trzech latach triumfów w rozgrywkach o Puchar Polski przegrała w półfinale tych rozgrywek z Jastrzębskim Węglem. Mistrzowie Polski byli głównym faworytem turnieju.

Od trzech lat bełchatowianie dominowali we wszystkich rozgrywkach w kraju, ale w tym roku mogą już liczyć tylko na mistrzostwo Polski.

- Prędzej czy później każdy zespół przegrywa - mówił trener PGE Skry Daniel Castellani. - Od dawna nie przegraliśmy żadnego ważnego meczu. To są tylko ludzie.

Pierwsze dwa sety z wicemistrzem Polski bełchatowianie przegrali dość gładko. W pierwszej partii tylko na początku gra była wyrównana, natomiast w drugiej od pierwszych piłek przewaga należała do graczy z Jastrzębia-Zdroju. Castellani robił zmiany, wprowadzając na boisko Bartłomieja Neroja, Michała Bąkiewicza i Pawła Maciejewicza, ale nie przyniosło to rezultatu. Przegrany drugi set 15:25 nie nastrajał optymistycznie, tym bardziej że w trzeciej partii podopieczni trenera Roberto Santilliego wyszli na dwupunktowe prowadzenie. W zespole mistrzów Polski słabo grał Daniel Pliński, do tej pory silny punkt zespołu.

- Wydaje mi się, że w dzisiejszym meczu byłem zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla - mówił smutny "Plina". - Zagrałem bardzo słabo.

Ale mistrzowie Polski pokazali swój charakter. Po ataku Piotra Gruszki, który w sobotę obchodził 31. urodziny, wyszli na jednopunktowe prowadzenie, którego nie oddali już do końca. W końcówce trzy asy, w tym dwa z rzędu ,zaserwował Mariusz Wlazły, a bełchatowianie wygrywali już 20:12 i powoli szykowali się do czwartego seta. Ostatnią piłkę w tej partii wygrał Wlazły, a liczna grupa bełchatowskich kibiców odzyskała optymizm.

W czwartej partii mistrzowie Polski nadal grali bardzo dobrze, wprowadzając dużo nerwowości w szeregi Jastrzębskiego Węgla. Od początku zespół z Bełchatowa uzyskał dość wyraźną przewagę, a na drugą przerwę techniczną zespoły schodziły przy wyniku 16:9 dla PGE Skry. Od stanu 20:11 Santilli zaczął wprowadzać rezerwowych, a zespół z Jastrzębia-Zdroju zaczął odrabiać straty. Po atakach Dawida Murka i asie serwisowym Grzegorza Łomacza było tylko 23:20. Zdenerwowany trener Castellani poprosił o przerwę, a chwilę później mistrzowie Polski mieli piłkę setową. Partię zakończył atakiem ze środka Fin Janne Heikkinen.

Gdy na początku tie-breaku PGE Skra wyszła na prowadzenie 5:2, wydawało się, że tak doświadczona drużyna nie wypuści z rąk zwycięstwa. Gracze z Jastrzębia-Zdroju poprawili jednak grę blokiem i po autowym ataku Stephane'a Antigi wyszli na prowadzenie 7:6. Po chwili znów był remis 8:8, ale wicemistrzowie Polski szybko odskoczyli na 13:9. Wtedy swojego szóstego asa zaserwował Wlazły. Santilli natychmiast poprosił o czas, a chwilę później Jastrzębski Węgiel świętował drugie w tym sezonie zwycięstwo nad PGE Skrą.

- W tym meczu było wszystko, świetne obrony, ataki i zagrywki - mówił Castellani. - Możemy być zadowoleni z poziomu meczu i na pewno nikt nie żałował, że oglądał takie spotkanie.

Zwycięstwo zespołowi z Jastrzębia-Zdroju zapewnił świetnie grający Dawid Murek. - To był Murek show - komentował Pliński.

- Trafiliśmy w półfinale na najlepszy zespół, dlatego gra kosztowała nas wiele sił - podkreślał były gracz Skry Jewgienij Iwanow.

PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 2:3 (19:25, 15:25, 25:17, 25:20, 12:15)
PGE Skra: Dobrowolski 2, Antiga 10, Pliński 3, Wlazły 21, Gruszka 17, Heikkinen 10, Lewis (libero) oraz Neroj 1, Bąkiewicz 1, Maciejewicz, Wnuk. Trener: Daniel Castellani.
Jastrzębski Węgiel: Nikołaj Iwanow 4, Murek 20, Jurkiewicz 9, Prygiel 13, Yudin 14, Jewgienij Iwanow 11, Rusek (libero) oraz Łomacz 1, Czarnowski, Gorzewski, Rafa 2. Trener: Roberto Santilli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto