W 1978 roku zwodowano w Glasgow m/s Sieradz
Matką chrzestną statku była Danuta Kierocińska, która tak wspominała wodowanie
. - Drżał mi głos, gdy nadawałam statkowi imię i wypowiadałam pochwałę polskiego marynarza i brytyjskiego stoczniowca. Kiedy dyrektor stoczni Gilchrist podał mi butelkę szampana przeżyłam wielki stres. Jeśli butelka się nie rozbije, to co będzie? Wyczekiwanie na pianę z szampana, która pojawi się na burcie statku wydawało mi się wiekiem. Potem były oklaski i odprężenie, kiedy mój Sieradz dostojnie zsunął się po pochylni do wody.
Matka chrzestna przez kilkanaście lat utrzymywała ożywione kontakty z kolejnymi załogami statku.
- Miło wspominam spotkania z kapitanami Stanisławem Zubrem, Ryszardem Gąsiorem czy Stanisławem Pawlikow-skim - mówila Danuta Kierocińska. - Odwiedzali nas także Ryszard Karger oraz Henryk Koper. Ten ostatni był nam bliski szczególnie, bo pochodził przecież spod Sieradza.
Pani Danuta miała okazję wypłynąć w rejs swoim chrześniakiem. Podróżowała od 26 lipca do 30 września 1980 roku. Statek, dowodzony wówczas przez kapitana żeglugi wielkiej Alfreda Stareńczaka, płynął z ładunkiem drewna z Gdyni do Algierii. - Załoga liczyła 19 marynarzy - wspomina pani Danuta.
- Pamiętam, że pierwszym oficerem był Mirosław Kamiński, zaś starszym mechanikiem Kazimierz Salewski. Płynęła też jego żona Lucyna z trzema synami. Na statku panowała prawdziwie rodzinna atmosfera. W Zatoce Biskajskiej wpadliśmy, w trwający kilka godzin, sztorm. Zanim statek wpłynął do paru Bejaja trzymany był przez trzy tygodnie na redzie. To były ciężkie trzy tygodnie. W Polsce trwały wtedy strajki. Łączność z krajem kulała.
Po wyjściu z portu m/s Sieradz zawinął do Garruchy w Hiszpanii, gdzie wziął ładunek do Finlandii. Do Gdyni statek zawinął obciążony jedynie balastem.
Ostatnio pływał ostatnio pod banderą azjatyckiej Kambodży. Na dziś nie wiadomo jakie są jego losy.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?