W Płocku GKS BOT Bełchatów zagrają z Wisłą

Jeżeli piłkarze GKS BOT Bełchatów nie przegrają w Płocku z Wisłą, wyrównają swój rekord kolejnych meczów bez porażki w ekstraklasie. W sezonie 1995/96 nie przegrali sześciu kolejnych meczów i utrzymali się w ekstraklasie. Teraz cel jest podobny, a podopieczni Oresta Lenczyka nie zaznali smaku porażki już od pięciu spotkań.

Gracze GKS BOT stoją przed realną szansą, by cieszyć się w sobotę ze zwycięstwa. Trener Wisły Płock Josef Csaplar z pewnością nie będzie ryzykował zdrowia swoich najlepszych piłkarzy, którzy mają wielkie szanse na zdobycie Pucharu Polski. Piłkarze z Płocka wygrali pierwszy mecz finałowy z Zagłębiem w Lubinie 3:2 i w środę zagrają mecz rewanżowy na własnym stadionie. W Płocku wszyscy myślą już o wywalczeniu promocji do Pucharu UEFA przez Puchar Polski, więc spotkanie ligowe z drużyną bełchatowską zeszło na dalszy plan.

W zupełnie innej sytuacji jest GKS BOT, który walczy o utrzymanie, ale coraz głośniej marzy o wysokiej pozycji w tabeli na zakończenie sezonu. Jeśli graczom Lenczyka uda się pokonać Wisłę, będą mieli 32 punkty i wyprzedzą w tabeli drużynę z Płocka. Mecz sędziuje Robert Małek (Katowice). Jesienią bełchatowianie nie mieli problemów z pokonaniem Wisły. Na własnym stadionie wygrali 3:0. Doskonale zaprezentował się wówczas Radosław Matusiak, który zdobył dwa gole. Jedną bramkę strzelił też Mariusz Ujek, ale on w przeciwieństwie do Matusiaka nie może liczyć na miejsce w podstawowym składzie.

Wczoraj piłkarze z Bełchatowa trenowali późnym popołudniem na boisku za halą sportową. Dzisiaj spotkają się o godz. 13, po czym autokarem pojadą do jednej z miejscowości nieopodal Płocka, gdzie spędzą przedmeczową noc. Tam też dzisiaj po południu będą trenować.

Duże szanse na miejsce w autokarze ma wracający po kontuzji obrońca Rafał Grodzicki. Wykluczony jest za to występ Gorana Jankovica, który nadal leczy uraz nogi. Piłkarz ten nie grał już jednak w ostatnich spotkaniach.