18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

7 Dni Piotrków: Z rodzinnego albumu. Komunia w latach 80. i 90.

Katarzyna Renkiel
Danuta i Bogdan Biskup z synem Pawłem po uroczystości Pierwszej Komunii Świętej w kościele w Sosnowcu. Na dole Wioleta Biskup (w środku) oraz dzieci znajomych rodziny, 1986 rok
Danuta i Bogdan Biskup z synem Pawłem po uroczystości Pierwszej Komunii Świętej w kościele w Sosnowcu. Na dole Wioleta Biskup (w środku) oraz dzieci znajomych rodziny, 1986 rok Fot. archiwum Władysławy Olczyk
Z rodzinnego albumu w 7 Dni Piotrków. Tym razem o uroczystościach komunijnych w latach 80. i 90. opowiada mieszkanka Wilkoszewic (gmina Gorzkowice).

Pierwsza komunia święta to dla każdego dziecka niezapomniane przeżycie. Jak wyglądały takie uroczystości w latach 80. i 90. ubiegłego stulecia?

- Przede wszystkim były mniej wystawne, nie było takiego przepychu, jak teraz - mówi Władysława Olczyk, mieszkanka Wilkoszewic (gmina Gorzkowice). - Pamiętam, że jechałam na komunię dzieci mojej siostrzenicy pociągiem do Sosnowca. Trzeba było wyjechać z Piotrkowa po godz. 4 rano, żeby zdążyć do kościoła, chociaż ostatecznie i tak się spóźniliśmy - opowiada.

Poczęstunek w postaci herbaty i ciastek czekał na dzieci przy kościele, a po mszy wszyscy szli na pieszo do swoich domów, aby tam uroczyście zjeść obiad. - Menu nie było jakieś wytrawne - mówi pani Władysława. - Był rosół, bigos, a na stole nie było alkoholu. Mężczyźni w drugim pokoju mogli wypić po kieliszku. Kobiety nie piły wcale. Wieczorem szło się jeszcze na mszę św. razem z dzieckiem - wspomina mieszkanka Wilkoszewic.

Ekstrawagancji nie było także w strojach, często sukienkę lub garnitur dostawało się po starszej siostrze lub bracie albo po rodzeństwie z dalszej rodziny.

- Zupełnie inaczej wyglądały też prezenty - mówi Władysława Olczyk. - Nie było tabletów, laptopów, itp. Wtedy często dzieci dostawały przybory i wyposażenie szkolne, albo coś do ubrania.

Obok przedstawiamy fotografie rodziny Biskup. Pani Danuta pochodzi z Tomawy (gmina łęki Szlacheckie), ale pod koniec lat 60. wyprowadziła się do Sosnowca. - Od razu po podstawówce pojechała szukać pracy na Śląsk, żeby mieć z czego się utrzymać, bo w domu było jeszcze czworo rodzeństwa - mówi pani Władysława. - Opiekowała się dziećmi dalszej rodziny i już tam została, ale często odwiedzała rodzinne strony. Wyszła za mąż na Śląsku, teraz ja ją odwiedzam.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto