Alarm powodziowy w Sulejowie (aktualizacja)

Sztab kryzysowy zebrał się rano, gdy poziom wody w Luciąży przekroczył stan alarmowy i wynosił 386 cm. Kilka godzin później wody przybyło i o godz. 11 wodowskaz pokazywał 389 cm.

Jak informuje Włodzimierz Kapiec, inspektor ds. obronnych i informacji niejawnych w UM w Sulejowie, który zajmuje się również zarządzaniem kryzysowym na terenie gminy, sytuacja jest groźna, ale gmina jest przygotowana do walki z ewentualną powodzią.

- Wprowadziliśmy dyżury, stan wody jest cały czas monitorowany, mamy też w pełnej gotowości siły i środki, wszystko gotowe do użycia - mówi i dodaje, że na razie nie ma konieczności sięgania po worki z piaskiem i układania ich na wałach. Mimo zagrożenia, nie było też konieczności ewakuacji mieszkańców. Dwukrotnie z taką sugestią strażacy odwiedzali do Reginy Baryły, która mieszka w Kłudzicach w miejscu najbardziej narażonym na zalanie, ale ponieważ woda nie weszła na teren posesji, właścicielka nie wyraziła zgody na opuszczenia domu.

- Zgodnie z prognozami, opady mają ustać, ale ze względu na stan powodziowy ogłoszony w czterech województwach w południowej części kraju, musimy się spodziewać, że nagle duże masy wody mogą nagle pojawić się u nas - dodaje Włodzimierz Kapiec. Jak podkreśla, sztab zaapelował też do wszystkich organizatorów imprez na wodzie zaplanowanych na majówkę. - Przestrzegamy, że sytuacja jest niebezpieczna, zwłaszcza, że sezon się dopiero rozpoczyna, a do tej pory Pilica była płytka. Teraz to się zmieniło, nurt jest silny i rzeka jest nieprzewidywalna. Do tych osób, które mogą odwołać np. spływy, apelujemy, żeby to zrobili - mówi.