Bez ściemniania. Felieton Pawła Lareckiego: Kardynała na niedzielę słów kilka

Kandydaci ukazali prawdziwe oblicza: strach się bać! Wiele osób ma teraz namieszane w głowie, a przecież czują, że do wyborów iść powinni. Obawiam się jednak, że w takiej sytuacji część wyborców w rozterce zdecyduje nie wychylać nosa z domu: no przecież (znowu) nie ma na kogo głosować!

Prymas Polski ksiądz kardynał August Hlond, w wygłoszonym w Gnieźnie 23 kwietnia 1932 roku liście pasterskim pisze: „Powinni katolicy nie tylko iść do urny, aby do ciał ustawodawczych wybierać ludzi uczciwych i o duchu katolickim, lecz powinni wchodzić do rządów, do sejmów i senatów, do administracji politycznej i samorządowej. Stanowczo powinien katolik odmówić udziału w życiu politycznym i ustąpić ze stanowiska publicznego, gdyby jego współpraca równała się przyzwoleniu na czyny wyraźnie nieetyczne. Obywatel, robotnik, urzędnik, oficer, poseł, senator, członek rządu nie może mieć dwóch sumień: katolickiego dla życia prywatnego, a niekatolickiego dla spraw publicznych.”

Za moment cisza wyborcza. Nie jestem za jej zniesieniem, gdyż ujadanie trwałoby do ostatniej chwili. Włosy z głowy rwać, a potem ze wstydu schować się pod stołem, w jakim stylu na FB i innych forach dyskusyjnych skaczą sobie do oczu zwolennicy obojga rywali. Zupełnie, jakby nie wiedzieli, że przecież w poniedziałek wstanie nowy dzień, wyjdziemy na ulice, wrócimy do pracy, skłóceni i pełni kampanijnej wrogości, na śmierć i życie.

Prymas Hlond: „Klęską dzisiejszego życia publicznego jest nienawiść, która dzieli obywateli państwa na nieprzejednane obozy, postępuje z przeciwnikami politycznymi jak z ludźmi złej woli, poniewiera ich bez względu na godność człowieczą i narodową, zniesławia i ubija moralnie. Zamiast prawdy panoszy się kłamstwo, demagogia, oszczerstwo, nieszczery i niski sposób prowadzenia dyskusji i polemiki. Żądza władzy i prywata prowadzą bezwzględną walkę o rządy i stanowiska, pozorując ją troską o państwo.”

Księże kardynale! Stań w niedzielę przy urnach i wspomóż nas w decyzjach naszych, amen.