Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez ściemniania. Felieton Pawła Lareckiego: Nowojorski korespondent „7 Dni” donosi…

Paweł Larecki
Kolejne zawirowania i niezrozumiałe wolty wokół piotrkowskich szpitali, wskutek czego ten z ulicy Roosevelta będzie już tylko domem starców, nie bójmy się doboru słów – umieralnią. Albo ów podpiotrkowski rajd pijanego Kamila Durczoka. Czy też takie pyszne perełki, jak ta z tymi strażakami, którzy uratowali od niechybnej śmierci jerzyka i kotka. Nie mówiąc już o tej od grudnia 10-procentowej podwyżce czynszów w mieszkaniach komunalnych, uszykowanej przez magistrat.

Bez ściemniania. Felieton Pawła Lareckiego: Nowojorski korespondent „7 Dni” donosi…

Kiedy jesteś w tak oddalonym od Piotrkowa i jego problemów punkcie na mapie, jakim jest nowojorski Times Squer, wtedy wszystko to staje się tak odległe, nieistotne, przyziemne i małe, wręcz – absurdalne. Jedne problemy śmieszne, inne – żałosne. Times Square to mocne uderzenie w ludzkie zmysły, jak obuchem w głowę.

Ten słynny plac na Manhattanie, kojarzony omal przez każdego mieszkańca Ziemi, usytuowany jest na skrzyżowaniu Broadwayu i alei Siódmej, rozciągając się od ulicy 42 do ulicy 47. Ma opinię najbardziej znanego skrzyżowania na świecie. To z pewnością jedna z ikon Wielkiego Jabłka. Szokujące wrażenie robi tu ogromna liczba reklam świetlnych. I niekończące się, barwne tłumy ludzi wszelkich kolorów skóry, poubieranych na najróżniejsze sposoby, w zdecydowanej większości – turystów z całego dosłownie świata i potężny gwar pomieszanych wszystkich dosłownie języków.

Times Square tętni życiem przez okrągłą dobę. Występował też wielu amerykańskich filmach. Żadne słowa nie opiszą panującej tam atmosfery i nawet zdjęcia nie oddadzą tego, co widzą oczy, słyszą uszy, wchłania nos i czują stopy. Mimo tłoku na ulicach, ruch na jezdniach odbywa się normalnie, choć to nie jest najlepsze określenie, ponieważ pojazdy brną tu w nieustannych korkach. Sznurami ciągną tak charakterystyczne, żółte taksówki, podjeżdżające w sekundę na wyciągniętą w górę dłoń. Zapachy jedzenia nęcą podniebienie.

Tutaj trzeba po prostu przyjechać, choć uprzedzam, także na Times Square żyją bezdomni, a ulice są po prostu brudne (coś, jak w opisywanym przeze mnie przed tygodniem Toronto). Tyleż tu zachwytów, co i sytuacji budzących gorzki niesmak. Od bogactwa po biedę. Tak czy owak – miejsce niesamowite, kultowe, ikoniczne wręcz, a już na pewno – zupełnie szalone!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto