Branża fitness protestuje przeciw nalotom policji na siłownie w Piotrkowie: Koniec z zastraszaniem! ZDJĘCIA

Roman Dłużewski tłumaczył, że Top Fit Center nie działa jako siłownia, a siedziba istniejącego od 2016 r. Stowarzyszenia Akademia Crossfight zajmująca się działalnością szkoleniową i fizjoterapeutyczną, a wobec tego działa legalnie, bo ich nr PKD (Polska Klasyfikacji Działalności) Stowarzyszenia nie znalazł się w rozporządzeniu ministerialnym zaostrzającym pandemiczne obostrzenia.

- I nikt nie może nam tego zabronić. Niestety, nasza policja ma wyznaczone takie zadania, żeby pacyfikować ludzi, którzy przychodzą do tego budynku, do Stowarzyszenia. Na każde moje pytanie, w jakim celu tu są, nie są w stanie odpowiedzieć, tylko, że mają zamknąć siłownię. Jestem właścicielem budynku i nie pozwolę na to by policjanci niszczyli moje dobre imię, dobre imię żony, dzieci i najbliższych - mówił podczas konferencji Roman Dłużewski, współwłaściciel Top Fit Center i założyciel Stowarzyszenia Akademia Crossfigt w Piotrkowie.

Wraz z żoną Izabelą opisali dwukrotną kontrolę pracowników sanepidu - w poniedziałek i we wtorek w asyście grupy 15 policjantów, wezwania na komendę, spisywanie wszystkich osób wchodzących i wychodzących ze szkoleń, wezwania z artykułu o roznoszeniu chorób zakaźnych.

- Zostałam wylegitymowana i rozumiałam to, ale policjanci blokowali i zatrzymywali też dzieci z mojej grupy. To było dla nich traumatyczne przeżycie, bo zawsze czuły się tu bezpiecznie, a teraz usłyszały, że nie mogą wziąć udziału w szkoleniu, że to co robią jest nielegalne. Niektóre płakały, a ich rodzice dostali wezwanie na komendę - opisywała Iga Smolec, wielokrotna mistrzyni Polski, Europy i Świata w akrobatyce powietrznej.

Od środy współwłaściciel TFC spisuje policjantów, którzy przyjeżdżają dwa razy dziennie - rano i po południu, przy czym popołudniowa "zmiana" to nawet dwa radiowozy stojące przed budynkiem od g. 15 do g. 20. Złożył już zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez policjantów przestępstwa nękania, kolejna ma być skarga do komendanta miejskiego policji w Piotrkowie na przekraczanie uprawnień przez podległych mu funkcjonariuszy.

- Nawiązaliśmy współpracę z Polskim Kongresem Biznesu, który umożliwia udzielanie pomocy prawnej poszkodowanym przedsiębiorcom. Rozmawiałem też z rzecznikiem partii KORWiN, która ma udzielić wsparcia branży fitness poprzez posłów. Będziemy sprawę nagłaśniać - dodał Maciej Zadumiński, lider Piotrkowskiego Klubu Konfederacji.

Tylko w okresie od 27 marca do 12 kwietnia 2021 roku policjanci z piotrkowskiej jednostki, na terenie miasta i powiatu przeprowadzili 30 kontroli w autobusach, 184 kontroli siłowni, klubów fitness oraz innych obiektów w tym boisk, siłowni plenerowych oraz hal sportowych, 6 kontroli pasażu galerii handlowej i 37 kontroli sklepów znajdujących się w galerii. Ponadto 753 kontrole placówek handlowych, w tym sklepów wielopowierzchniowych i mniejszych oraz w punktach usługowych ( m.in. salony fryzjerskie, kosmetyczne), 123 kontrole stacji paliw, 18 kontroli w obiektach takich jak kina, baseny, dyskoteki i 141 kontroli restauracji i obiektów gastronomicznych. Nie było kontroli np. w kościołach.

Część kontroli była zaplanowana, a część była przeprowadzona wspólnie z sanepidem.

- W przypadku ujawnienia nie stosowania się do obowiązku zakrywania ust i nosa policjanci w tym czasie nałożyli 327 mandatów od 20 do 500 zł, skierowali 34 wnioski do sądu oraz 101 pouczeń - mówi asp. Izabela Gajewska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie podkreślając, że każda sprawa jest indywidualnie rozpatrywana przez funkcjonariuszy podejmujących interwencję.