Co powie rzecznik?

Prezydent Piotrkowa Waldemar Matusewicz zdecydował się skierować do rzecznika dyscypliny finansów publicznych sprawę nieprawidłowości ujawnionych w Miejskim Ośrodku Kultury. Zawiadomienie dotyczy zarówno byłego dyrektora MOK Zbigniewa Bujakowskiego, jak i głównej księgowej ośrodka.

Wstępna kontrola w piotrkowskim MOK, przeprowadzona przez miejskiego rewidenta, zakończyła się w połowie lutego. Z pokontrolnego protokołu wynikało (o czym szeroko informowaliśmy), że dyrektor Bujakowski gospodarował się bardzo samodzielnie. Na przykład w latach 2000-2002 pobierał z kasy ośrodka zaliczki, z których nie rozliczył się do dnia rozpoczęcia kontroli (a w grę wchodziła kwota ponad 26 tys. zł).

Zajmował w MOK dwa stanowiska – dyrektora oraz głównego instruktora tańca-choreografa i za obydwa pobierał wynagrodzenie (w sumie 8.237 zł miesięcznie w roku 2002). Wykorzystując stanowisko dyrektora Zbigniew Bujakowski spowodował wydanie takich przepisów wewnętrznych, dzięki którym mógł z funduszu świadczeń socjalnych wziąć 30 tys. zł pożyczki na budowę domu i na korzystniejszych warunkach ją spłacać.

Kontrolujący stwierdzili także odpwiedzialność dyrektora za niedobory powstałe w kawiarniach „Literackiej” i „Teatralnej”. I choć Zbigniew Bujakowski uregulował wszystkie swoje względem ośrodka zobowiązania, to w dniu, w którym zapoznał się z wynikami kontroli, prezydent odwołał go ze stanowiska dyrektora.

Teraz zdecydował się na kolejny krok, a więc skierowanie sprawy do rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Wyjaśnić ma on jednak (i ewentualnie finansowo ukarać) nie tylko rolę dyrektora, ale i głównej księgowej piotrkowskiego MOK.

Tymczasem kontrola w ośrodku jeszcze się nie zakończyła. Kontrolujących interesują obecnie inwestycje i remonty prowadzone przez MOK, a także przeprowadzane przez ośrodek przetargi.