Trzy dni i trzy interwencje policji dotyczące tego samego mężczyzny, mieszkańca gminy Gorzkowice, który tułał się po terenie gminy i prawdopodobnie sypiał w pojemniku na odpady komunalne. To stamtąd wyciągnęli go funkcjonariusze w jeden z ostatnich, mroźnych dni. Policję wezwano, gdy jeden z mieszkańców zobaczył wystające z kubła stopy. 48-latek, ze względu na stan nietrzeźwości, dwa razy był zabierany do policyjnej izby zatrzymań, ale po trzeciej interwencji policja skontaktowała się w sprawie zapewnienia mu pomocy z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Gorzkowicach.
Jak podaje Ilona Sidorko, oficer prasowy KMP w Piotrkowie, tylko w listopadzie takich interwencji policjanci podjęli ponad 20. Osoby - najczęściej nietrzeźwe - „zgarniane” są z ulicy. Trafiają do szpitala, do policyjnej izby zatrzymań, bądź do noclegowni w Piotrkowie. Tam, jak przyznaje Piotr Kindilchi, kierownik noclegowni, w środę przebywały 84 osoby - 12 kobiet i 72 mężczyzn.
- W ostatnich dniach trochę osób przybyło, ale tak naprawdę możemy przyjąć grubo ponad 100 - mówi.
Wszyscy mogą liczyć na świeże ubrania, fryzjera, a przede wszystkim posiłki, łącznie z podwieczorkami.
- Mamy dwa magazyny odzieży - nowej i używanej, bardzo dużo osób przekazuje nam taką pomoc - dodaje kierownik noclegowni.
Osoby, które szukają schronienia w obiekcie przu ul. Wroniej, mogą tam przebywać całą dobę. Część pracuje, część ma rodziny, z którymi jednak nie chce mieszkać pod jednym dachem, a nawet odwiedzać ich w święta.
Jedynym ograniczeniem wstępu do noclegowni jest alkohol. Na miejscu jest alkomat. - Nie możemy przyjmować osób pijanych, nie możemy brać za nich odpowiedzialności - podkreśla Piotr Kindilchi.
Niestety, jak przyznaje Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie, to właśnie takie osoby najczęściej narażone są na wychłodzenie. I często, jak dodaje, wcale nie chcą znaleźć się w czystym łóżku w schronisku przy ul. Wroniej. Wolą okupować klatki schodowe na najwyższych piętrach wieżowców, na co ostatnio znów skarżą się mieszkańcy bloków. - Mieliśmy też sygnały od funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei, że takie osoby przebywają na terenie dworca PKP - mówi Hofman dodając, że część tych osób strażnicy dobrze znają. - W Piotrkowie jest kilkadziesiąt takich osób.
Jedną z nich był zmarły 42-latek, którego ciało we wtorek patrol straży znalazł przy ul. Zamkowej. Jak dodaje komendant, mężczyzna nadużywał alkoholu i niewykluczone, że to on przyczynił się do jego śmierci. Niewykluczone również, że zmarł z wychłodzenia - byłaby to pierwsza ofiara mrozów w Piotrkowie. Na te pytania odpowie sekcja zwłok i zlecająca ją prokuratura.
Ciało kobiety na ulicy
Prokuratura wyjaśnia także okoliczności śmierci 35-letniej kobiety, mieszkanki gminy Ręczno, której ciało zostało znalezione w poniedziałek przy ul. Wschodniej w Srocku.
Kobieta, która nie miała stałego meldunku, przebywała tam u swojego partnera. Wezwany na miejsce lekarz nie wykluczył, że do śmierci kobiety ktoś mógł się przyczynić, ale dopiero sekcja zwłok wyjaśni, jak doszło do obrażeń na ciele denatki- niewykluczone, że powstały w wyniku przewrócenia się kobiety na drogę.
Policja, na wniosek śledczych zatrzymała od razu do wyjaśnienia mężczyznę, który jako ostatni widział zmarłą.
W związku ze spadkiem temperatury, piotrkowska policja apeluje o zwracanie uwagi na wszystkie osoby, które są narażone na wychłodzenie czy zamarznięcie - ludzi śpiących na ławkach, leżących na ulicy. Funkcjonariusze czekają na sygnały o takich sytuacjach, aby móc zareagować w porę.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?