Niedawno decyzję o przeprowadzce podjęła też pani Zofia. - Marzyło mi się życie na wsi, takiej, jaką pamiętałam z dzieciństwa - opowiada kobieta, która niedawno przeprowadziła się do Gorzkowic.
W regionie piotrkowskim terenami, które uchodzą za sypialnie Piotrkowa, są ościenne gminy: Sulejów, Wola Krzyszto-porska czy Moszczenica. Właśnie na terenach tych gmin wydawanych jest najwięcej pozwoleń na budowę. Do końca lipca tego roku wydział architektury i budownictwa starostwa wydał już ponad 600 pozwoleń na budowę, w zeszłym roku było ich około tysiąca.
- Ta tendencja w ciągu minionych czterech lat ma charakter wzrostowy i rocznie rośnie o ok. 10 procent - mówi Aneta Stępień, rzecznik piotrkowskiego starostwa. - Zgodnie z ustawą na wydanie decyzji starostwo ma 65 dni, jednak dobrze przygotowany wniosek bez konieczności zawiadamiania stron postępowania, może być rozpatrzony w ciągu kilku dni. Średni okres oczekiwania na decyzję budowlaną to około 3 tygodni.
Jak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Łodzi, na terenie powiatu piotrkowskiego w pierwszym kwartale tego roku przybyło 215 nowych mieszkańców. Jedną z najbardziej zaludnianych gmin jest Sulejów. - Gdy obejmowałem urząd, w gminie było około 14 tysięcy mieszkańców - mówi Stanisław Baryła, burmistrz Sulejowa. - Teraz, mimo przybliżonej liczby zgonów i narodzin, gmina liczy już blisko 17 tys. mieszkańców.
W gminie jest jeszcze sporo terenów pod budowę. Tu w ofertach sprzedaży można wręcz przebierać.
- Szukaliśmy ładnej działki oddalonej od Piotrkowa o kilka kilometrów - opowiada pan Dariusz z Piotrkowa. - Razem z narzeczoną i dziadkami chcemy się z miasta przenieść na wieś. W grę wchodziła gmina Sulejów, bo jest tam najlepszy i najszybszy dojazd do Piotrkowa. Nie chcemy rezygnować z pracy w mieście. Oglądaliśmy działki w Poniatowie i Uszczynie. W końcu wybraliśmy ładne miejsce nieopodal kościoła w Witowie. Jest tam jeszcze kilka parceli do sprzedania, z tego co wiem, rozchodzą się na pniu. My już możemy wybierać projekt domu.
W Sulejowie za metr kwadratowy działki trzeba zapłacić od 40 do nawet 200 złotych. Wartość zależy od dobrej lokalizacji. Niemały wpływ na cenę ma pełne uzbrojenie działki oraz dostęp do utwardzonej drogi dojazdowej. Ale z tym różnie bywa.
Wraz z napływem miejskiej ludności, do gmin trafia coraz więcej podatków i w efekcie kasa jest bogatsza. Jest jednak także druga strona medalu. Nowi lokatorzy na powstających osiedlach chcą asfaltowych dróg, podłączeń do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej... A to gminę sporo kosztuje. - To nie jest poważny problem - zaznacza burmistrz Baryła. - Zyski i straty rozkładają się tutaj po równo. Wiemy, że są tereny mieszkalne, gdzie inwestycje trzeba rozpocząć. Ale każda inwestycja idzie tylko na plus gminie.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?