Historia Damazego Macocha, mnicha, który z miłości do pięknej Heleny nie tylko okradł jasnogórski obraz Matki Boskiej, ale nawet posunął się do morderstwa, odżyła, gdy w Piotrkowie sądzono bohaterów współczesnej seksafery.
Gdy przypomnieliśmy tragiczną historię ojca Damazego, odezwali się nasi Czytelnicy. Dzięki nim wiemy więcej, np. o grobie zakochanego mnicha, czy jego rodzinie.
O skandalizującym procesie z 1912 pisaliśmy w "7 Dniach" 25 lipca 2008 r.
"Damazy Macoch miał świadomość tego, że jest gwiazdą. Na procesie, na który ściągnęły tabuny dziennikarzy z kraju i Europy (notki pojawiały się nawet w ,,The New York Times") podpowiadał fotografowi, jak powinien robić mu zdjęcia. Gdyby sprawa toczyła się dziś, pewnie napisałby autobiografię, na której zbiłby fortunę nie mniejszą niż ta, z której obrabował klasztor na Jasnej Górze. "
Ale w ówczesnych realiach pozostało mu odsiadywanie 15-letniego wyroku. Wolności nie doczekał. Zmarł w 1926 roku. Pozostał po nim grób na piotrkowskim cmentarzu. Nazwiska Macoch próżno dziś szukać w rodzinnych stronach mnicha, czyli w Dankowie koło Częstochowy. Dzięki Czytelniczce wiemy, że "(...) nie dlatego, że wymarli. Po prostu po tym, jak cały świat mógł usłyszeć o popisach ich krewniaka, zmienili nazwisko na Dankowiakowscy, od nazwy miejscowości". I o tym także w "7 Dniach" napisaliśmy.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?