Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Darek Gurdziołek w mistrzowskiej załodze rajdów samochodowych

Aleksandra Tyczyńska
Darek Gurdziołek w rajdach samochodowych
Darek Gurdziołek w rajdach samochodowych arch. pryw.
Piotrkowianin wrócił do rajdów po ponad dwóch latach przerwy i odnosi sukcesy. A wszystko zaczęło się od... amatorskich wyścigów samochodowych w Alei Sikorskiego.

Dziecięce marzenia, młodzieńcza determinacja, wyrzeczenia, pierwsze sukcesy, koszmarny wypadek - Darek Gurdziołek z Piotrkowa Trybunalskiego, pilot rajdowy i kierowca wyścigowy, nie ma wątpliwości, że bez przeżycia tego wszystkiego nie byłby tym kim jest i w tym miejscu swojej kariery, kiedy może powiedzieć, że w Polsce osiągnął już niemal wszystko, co chciał.

Jako dzieciak z zapamiętaniem biegał za piłką, aż dostał się do trampkarzy Piotrcovii. I pewnie zostałby przy piłce, gdyby tata nie zabrał go po raz pierwszy na wyścigi samochodowe. - To był początek lat 90-tych. Na czas wyścigów zamykali Aleję Sikorskiego. Tak bardzo spodobały mi się te kolorowe samochody, warkot silników, zapach benzyny, opony, że zacząłem marzyć, powiedziałem sobie, że też tak kiedyś chcę i wszystko co później robiłem, to właśnie w tym kierunku - mówi Darek Gurdziołek.

Kiedy zaczęła się era Krzysztofa Hołowczyca, marzenie stało się jeszcze silniejsze, zaczął jeździć na rajdy, na spotkania z zawodnikami, ale pierwsze możliwości pojawiły się wtedy, kiedy zdał prawo jazdy. Przerobił „malucha” i zapisał się do Automobilklubu Tomaszowskiego. Poszedł do ciężkiej, fizycznej pracy, a wszystkie pieniądze, jakie zarobił przeznaczał na swoją pasję. - Wiedziałem, że jak za 2 – 3 tygodnie gdzieś będzie rajd, to muszę być na tym rajdzie, pojechać, muszę przygotować auto, mieć na wpisowe, na paliwo, wymieć opony, jeśli trzeba - mówi dodając, że zdawał sobie sprawę, że w tym sporcie nie da się przeskoczyć amatorskiego etapu, a zarabiać zaczyna się dopiero na poziomie Mistrzostw Świata, w zespołach fabrycznych.

Zaczynał jako kierowca rajdowy, bo na początku każdy chłopak chce siedzieć za kierownicą. Potem jednak wielu przesiada się na miejsce pilota. - W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że koszty mnie przerastają, sprzedałem „malucha” i dostałem propozycję od Michała Smejdy z AT, żeby z nim pojechać, jako pilot - mówi piotrkowianin.

Jak podkreśla, kierowca rajdowy nie ma problemu, żeby szybko wdrożyć się w rolę pilota. Każda załoga przed rajdem odbiera od organizatora mapę, podstawowy opis trasy i każda ma 2 - 3 przejazdy zapoznawcze. Podczas pierwszego kierowca dyktuje pilotowi swoje uwagi, ten zapisuje w zeszycie, a przy kolejnych przejazdach są one jeszcze weryfikowane. Zapis jest bardzo ważny, bo później, już w trakcie rajdu pilot nie widzi większości trasy, spogląda tylko czasem kontrolnie znad zeszytu. I każda załoga ma swoje własne, umowne komunikaty, np. prawy 3 plus. - To znaczy tyle co 90-stopniowy zakręt w prawo, szerszy na wyjściu, czyli, że kierowca składając się do zakrętu może pozwolić sobie na więcej - wyjaśnia.

W AT był 14 lat zdobywając tytuły m.in. Wicemistrza Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, Mistrza Pucharu Automobilklubów i Klubów oraz Mistrza Pucharu Polski Strefy Centralnej.

Tak było do 2014 r. Piotrkowianin jeździł z różnymi kierowcami, święcił sukcesy. Potem na ponad dwa lata poważny wypadek zmusił go do przerwy. - Takie rzeczy niestety się zdarzają, sport samochodowy jest sportem podwyższonego ryzyka - mówi piotrkowianin.

Do wypadku doszło podczas Rajdu Wisły ze świetnymi odcinkami specjalnymi. - Jechałem z Bartoszem Foltynem, kierowcą z Poznania. Było za szybko, przestawiło nas w bok, wypadliśmy z zakrętu do głębokiego rowu i z dużą prędkością zatrzymaliśmy się na betonowym przepuście - Darek Gurdziołek niechętnie wspomina tamto zdarzenie. Zanim stracił przytomność, zdołał wcisnąć czerwony guzik. W aucie rajdowym są dwa - czerwony i zielony. W razie wypadku, załoga ma minutę na wciśnięcie któregoś z nich - zielonego, jeśli są w stanie obydwaj opuścić samochód samodzielnie, czerwony, jeśli sytuacja jest poważna. Wtedy, jak i w przypadku, jeśli nie wciśnięty będzie żaden guzik, odcinek jest zamykany, wyjeżdża karetka i straż.

Piotrkowianin został przewieziony do szpitala z podejrzeniem złamania kręgosłupa. Na szczęście skończyło na bolesnych, ale ogólnych urazach. Kierowcy praktycznie cic się nie stało. - Kierowca widząc, że coś się dzieje, ma szansę się na to przygotować, pilot „siedzi” w zeszycie i czuje to w ostatniej chwili, tak, że czasem nie ma już nawet możliwości zaprzeć się o podstopnicę - mówi piotrkowianin dodając, że w rajdach najgorzej jest z dużą prędkością zatrzymać się na jakiejś przeszkodzie „do zera”, bo wtedy cała siła, która np. w przypadku dachowania rozkłada się na całe auto, idzie na załogę.

W tym roku Darek Gurdziołek wrócił do sportu w Automobilklubie Polskim w Warszawie i to w wielkim stylu z kierowcą Robertem Lutym, znanym perkusistą i muzykiem sesyjnym. - Namówiłem go na ten sezon i dobrze się stało - mówi piotrkowianin. Razem z Robertem wygrali Rajd Wisły a przede wszystkim zdobyli tytuł Mistrzów Polski HRSMP w międzynarodowej kategorii FIA4 i klasyfikacji generalnej, mimo, że po 250 metrach odcinka specjalnego... mieli dachowanie. Subaru jednak,na którym jeżdżą, odpalił ponownie, biegi działały, kibice pomogli zepchnąć go na drogę, ktoś przyniósł linkę do podwiązania wydechu i tak... bez szyb i z wygiętymi kołami dojechali do serwisu, a ostatecznie zgarnęli puchary.

W garażu piotrkowianina ponownie też pojawił się „maluch”, tym razem przystosowany do wyścigów. Ściga się jednak okazjonalnie. W pracy zawodowej też związany jest z branżą motoryzacyjną, bo pracuje w zakładzie Haering Polska.

- W Polsce, w zasadzie co chciałem, to osiągnąłem. Teraz marzą nam się rajdy WRC i udział w rajdach Finlandii, Szwecji, czy w historycznym w San Marino - zdradza Darek Gurdziołek dodając, że wiele zależeć będzie od tego, czy dopiszą sponsorzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto