Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogowcy zasypali rowy, teraz ludziom zalewa podwórka i piwnice

Aleksandra Tyczyńska
Wypompowywanie wody na niewiele się zdało, bo jeziorko wciąż stoi na podwórku
Wypompowywanie wody na niewiele się zdało, bo jeziorko wciąż stoi na podwórku Dariusz Śmigielski
Trwający od kilku miesięcy remont drogi wojewódzkiej na odcinku Kiełczówka - Baby w gminie Moszczenica to prawdziwe utrapienie, nie tylko kierowców, ale też mieszkańców.

Teraz okazało się, że wykonawca prac zasypał przydrożne rowy, nie udrożnił przepustów. Efekt jest taki, że po pierwszych intensywnych opadach deszczu u niektórych mieszkańców Bab pojawiła się woda w piwnicach, a podwórka zamieniły się wstawy. Wczoraj woda przelała się przez już wyremontowany odcinek drogi.

- Moja mama ma 75 lat i jest przerażona tym, co się dzieje, więc choć mieszkam i pracuję w Łodzi, to wszystko musiałem rzucić i przyjechać tu, by jej pomóc - opowiada Zdzisław Justyna, który jest zbulwersowany tym, że mimo wielu interwencji wciąż nie ma poprawy. - Sprawę zgłaszałem do urzędu gminy, do wykonawcy. Od ponad tygodnia nie ma żadnej poprawy, a wręcz jest coraz gorzej.

Pan Zdzisław do wypompowywania wody z piwnicy musiał wzywać straż pożarną. Ale na niewiele się to zdało, bo woda już stoi na podwórku, odcięła drogę do ustępu i do furtki, zalała też komórkę z węglem.

Częściowo podtopione podwórka mają też sąsiedzi. - Byliśmy na miejscu, sytuacja faktycznie wygląda fatalnie, bo mimo że częściowo remont jest zakończony, to na wielu odcinkach rowy są wciąż zasypane. A tam gdzie nie są zasypane, woda i tak nie znajduje ujścia, bo nie udrożniono przepustów - mówi Aneta Forma z wydziału utrzymania dróg w Urzędzie Gminy w Moszczenicy. - To remont drogi wojewódzkiej, więc zrobiliśmy zdjęcia i faksem wysłaliśmy do zarządu dróg wojewódzkich prośbę o pilną interwencję.

Marcin Nowicki, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi podkreśla, że prace przebiegają w utrudnionych warunkach, ponieważ remontowany odcinek drogi (gdzie kładziona też jest kanalizacja) jest dość wąskim pasem. Od początku było wiadomo, że konieczne będzie przejściowe zasypanie rowów, ale przy takiej aurze, jaka panuje od kilkunastu dni, powinny chodzić pompy, by na bieżąco zabezpieczyć prawidłowy odpływ wody.

- Pracownicy zarządu dróg będą tam w środę i sprawdzą, czy prace przebiegają prawidłowo, czy odpływ wody jest na wystarczającym poziomie. Jeśli nie, będzie musiał to zapewnić wykonawca robót - mówi Marcin Nowicki. - Jeżeli do podtopień posesji doszło z winy wykonawcy robót i mieszkańcy mają szkody, to mogą oni dochodzić odszkodowania z ubezpieczenia budowy.

Niedawno mieszkańcy Bab interweniowali, ponieważ rozkopy towarzyszące remontowi drogi wojewódzkiej, przebiegającej przez ich miejscowość, praktycznie uniemożliwiały im i ich dzieciom bezpieczne dotarcie do szkoły i powrót z niej. Sytuacja już się poprawiła.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto