Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyspozytornia pogotowia ratunkowego w Łodzi, Zalew Sulejowski bez karetki wodnej

Aleksandra Tyczyńska, Marek Obszarny
Od poniedziałku znika z Piotrkowa dyspozytornia pogotowia ratunkowego. Nie będzie też karetki wodnej na Zalewie Sulejowskim.

Mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego i okolic, dzwoniąc na numer alarmowy 999, nie dodzwonią się już do dyspozytorki przy ul. Jagiellońskiej w Piotrkowie, tylko na ulicę Pienistą w Łodzi, gdzie powstała Skoncentrowana Dyspozytornia Medyczna, która przejmuje kolejne regionalne dyspozytornie.

Bogusław Tyka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi, która została wybrana do prowadzenia SDM, zapewnia, że nie należy obawiać się wydłużenia obsługi wezwań, czy pomyłek w dysponowaniu karetek z uwagi na nieznajomość specyfiki i topografii lokalnego terenu, bo pracownicy SDM dysponują bardzo nowoczesnym systemem, który był testowany i jest wdrażany już od ubiegłego roku.

System zlokalizuje i wskaże najkrótszy dojazd
Do 3 października tego roku ma zakończyć się proces centralizacji dyspozytorni medycznych w całym kraju, który w województwie łódzkim rozpoczął się 17 lutego. Zgodnie z zarządzeniem wojewody łódzkiego, siedem regionalnych dyspozytorni obejmujących 30 rejonów operacyjnych (dawniej powiatowe centra powiadamiania ratunkowego) zlokalizowanych w: Łodzi, Pabianicach, Piotrkowie Trybunalskim, Rawie Mazowieckiej, Tomaszowie Mazowieckim i Zduńskiej Woli, które obsługują nr alarmowy 999, włączonych zostanie do SDM przy ul. Pienistej w Łodzi (dzwoniąc na nr 112 już od kilku lat mieszkańcy całego województwa przekierowywani są także na ul. Pienistą, do centrum zarządzania kryzysowego, które zgłoszenia zadysponowuje dalej do odpowiednich służb - straży pożarnej, policji, pogotowia ratunkowego).

Według harmonogramu, zgłoszenia z dyspozytorni medycznej w Piotrkowie, będą przejmowane przez łódzką SDM począwszy od najbliższego poniedziałku, a skończywszy do 3 lipca. Rejon piotrkowski będzie obsługiwany przez SDM, która już działa w oparciu o jednolity System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego.

- Nie należy obawiać się wydłużenia czasu obsługi zgłoszeń, czy pomyłek w kierowaniu zespołów pogotowia ratunkowego. Wręcz przeciwnie - podkreśla dyrektor Bogusław Tyka i wyjaśnia: - Znajomość terenu naszym dyspozytorom nie jest potrzebna, ponieważ dysponujemy nowoczesnym systemem, który natychmiast lokalizuje z pomocą telemetrii miejsce zgłoszenia i pokazuje je na mapie, a następnie system podpowiada, która karetka pogotowia jest najbliżej miejsca wezwania i przekazuje do panelu karetki najkrótszą drogę dotarcia.
Podobnego systemu w regionalnych dyspozytorniach, takich jak ta w Piotrkowie, nie było i czasami faktycznie przydawała się wiedza, o którą przysłowiową „Wólkę Małą” chodzi.

Dyrektor Tyka zaznacza też, że scentralizowanie dyspozytorni pozwoli uniknąć przypadków wydłużenia czasu przyjazdu karetki, jak to miało miejsce np. kilka lat temu po tragicznym w skutkach karambolu na drodze S8 w Kowiesach. Zdarzenie miało miejsce w rejonie działania dyspozytorni Skierniewice, a najszybciej mogłaby dotrzeć karetka stacjonująca w rejonie Rawa Mazowiecka. W takich sytuacjach konieczna jednak była zgoda i koordynacja z poziomu wojewódzkiego zarządzania kryzysowego, co wydłużało czas reakcji. Teraz nie będzie to konieczne, bo dyspozytorzy z ulicy Pienistej po zakończeniu wdrażania systemu dysponować będą wszystkimi karetkami w województwie (ponad 90), a system będzie podpowiadał najszybsze rozwiązania zgłoszeń.

SDM zatrudnia ponad 70 dyspozytorów
Obecnie w SDM w Łodzi jest 12 stanowisk dyspozytorskich, ale dyrekcja WSRM występować będzie do wojewody o utworzenie jeszcze jednego stanowiska do wysyłania karetek. Chodzi o to, by po przejęciu wszystkich rejonów operacyjnych zapewnić pełną płynność dwóch najważniejszych elementów obsługi wezwań - przyjmowania zgłoszeń i zadysponowania odpowiedniej karetki.

Zatrudnienie w SDM przekracza 70 osób (po pięć na każde stanowisko, a do tego kierownictwo).
- Oferowaliśmy pracownikom regionalnych dyspozytorni przejście do pracy w Łodzi, ale nie było zainteresowania. Własnymi siłami więc skompletowaliśmy załogę, która już od ubiegłego roku wdraża się do obsługi systemu - mówi dyrektor Tyka.

Sam System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego został zakupiony centralnie przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (ostatecznym dysponentem będzie Ministerstwo Zdrowia). Łódzki Urząd Wojewódzki otrzymał ponadto ponad 80 tysięcy złotych rocznie na dwa etaty dla informatyków, którzy czuwają od strony technicznej nad prawidłowym funkcjonowaniem systemu.

Z budżetu wojewódzkiego trzeba było natomiast wyłożyć w ubiegłym roku blisko 750 tys. zł na rozbudowanie i ujednolicenie systemu łączności radiowej. Wiadomo już, że w tym roku, w związku z pełnym uruchomieniem SDM, konieczny będzie podobny wydatek.

- Staramy się o dofinansowanie zewnętrzne na ten cel - mówi Krzysztof Janecki, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.

Co z ludźmi, którzy dziś pracują w dyspozytorni medycznej w Piotrkowie? Co ze sprzętem, który zakupiono specjalnie do obsługi zgłoszeń?
- Osoby, które dotychczas zatrudnione były na stanowiskach dyspozytorskich w Piotr-kowie znajdą zatrudnienie w innych komórkach organizacyjnych szpitala, zgodnie z posiadanymi kompetencjami i umiejętnościami. Natomiast sprzęt w postaci komputerów stacjonarnych będzie wykorzystany w szpitalu - odpowiada na nasze pytania Ewa Tarnowska-Ciotucha, rzecznik Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie.

Karetki wodnej nie opłaca się utrzymywać
To nie koniec nowości w ratownictwie medycznym, na jakie władze wojewódzkie zdecydowały się w naszym regionie. Podczas tegorocznych wakacji nad Zalewem Sulejowskim nie będzie już karetki wodnej, czyli specjalnej łodzi motorowej obsługiwanej przez zespół ratownictwa medycznego. Ta służba, zapoczątkowana w roku 2010, zostaje zlikwidowana z dniem 1 lipca tego roku.

Co ciekawe, mimo tych planów, karetka wodna pojawiła się nad zalewem wczoraj, 15 czerwca...
- Samodzielny Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim dotychczas nie otrzymał wytycznych dotyczących jej likwidacji. Proponowane zmiany dotyczące funkcjonowania karetki wodnej pozostają nadal w fazie projektu. W związku z powyższym planujemy uruchomienie zespołu wodnego 15.06.2017 roku, czyli zgodnie z obowiązującym planem działania Ratownictwa Medycznego - przekazała nam we wtorek, 13 czerwca, Ewa Tarnowska-Ciotucha, rzeczniczka piotrkowskiego szpitala wojewódzkiego, bo to ta placówka zapewnia obsługę karetki wodnej.

Dyrektor Krzysztof Janecki z Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego nie pozostawia jednak złudzeń, że karetka ta stacjonować będzie tylko przez dwa tygodnie i od 1 lipca nie będzie już po niej śladu, co wyglądać będzie dość absurdalnie. - Wiem, że w tej sytuacji w ogóle nie powinniśmy jej dysponować, ale jesteśmy zobligowani procedurami i inaczej się tego nie dało załatwić - dodaje.

Decyzja o likwidacji dwóch karetek wodnych - jednej stacjonującej na zbiorniku Jeziorsko, a drugiej na Zalewie Sulejowskim, jest nieodwołalna. Dyrektor Janecki podkreśla, że dla utrzymywania karetek wodnych nie ma ani uzasadnienia merytorycznego, ani ekonomicznego. - Taka karetka jest efektowna, ale nie efektywna - mówi Krzysztof Janecki

Po przeanalizowaniu danych okazało się, że interwencji jest niewiele, w większości dotyczą drobnych urazów, jak skaleczenia, udarów słonecznych, zasłabnięć, które mogą poczekać na zwykłą karetkę, a koszty są niewspółmiernie wysokie.

Utrzymanie karetki wodnej na Zalewie Sulejowskim kosztuje 1.580 złotych na dobę, a w całym sezonie 2016 (od połowy czerwca do połowy września) jej zespół miał tylko 10 interwencji. W dodatku, w jednym przypadku - zasłabnięcia 70-letniego mężczyzny w Barkowicach Mokrych, zanim dotarła karetka wodna, to już reanimację prowadził zespół zwykłej karetki, który przyjechał z Sulejowa.

Podobnie było na zbiorniku Jeziorsko. Utrzymanie tam karetki wodnej to dobowy koszt w wysokości 1.350 zł, a w poprzednim sezonie podjęła ona 16 interwencji. W trzech przypadkach wywrócenia się Łodzi, poszkodowanych, którym nic poważnego się nie stało, do brzegu musieli odholować ratownicy WOPR. Nie udało się też uratować pływającego mężczyzny, który został przejechany przez łódź motorową, ani płetwonurka, który widziany był rano, a po południu wyłowiono jego ciało.

- Zespół karetki wodnej nie może nikogo wyciągać z wody. Na ogół więc te interwencje wyglądają tak, że ratownicy WOPR muszą poszkodowanego wyciągnąć, przetransportować do brzegu i tam dopiero zespół karetki wodnej wykonuje dalsze czynności - mówi dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego dodając, że od utrzymywania karetek wodnych odchodzi się już nawet na Pomorzu.

Dyrektor Janecki podkreśla, że nie jest tak, iż zabierając karetki wodne, urząd wojewódzki nie daje nic w zamian. W zamian będą bowiem dwie zwykłe karetki, które stacjonować będą - jedna w Grabicy (dla powiatu piotrkowskiego), a druga w Uniejowie (dla powiatu poddębickiego). Ponadto w urzędzie wojewódzkim rozstrzygnięty został konkurs na dofinansowanie dyżurów Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w weekendy, kiedy nad wodą jest najwięcej wypoczywających.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto