Dziecięca drużyna pożarnicza "Czerwone Strzały" z OSP w Parzniewicach najlepsza w Polsce
Do Zakrzowa, gdzie odbywały się zawody z Parzniewic pojechał cały autokar - mali strażacy, duzi opiekunowie i rodzice wyposażeni w transparenty i koszulki "mama strażaka", "tata strażaka". Doping okazał się nieoceniony - drużyna z Parzniewic, choć nie była faworytem, okazała się najlepsza i do domu wróciła z wielkim pucharem.
- Wróciliśmy szczęśliwi i z uśmiechem - mówią dzieci.
Droga do pierwszego miejsca dla 10-osobowej drużyny zaczęła się podczas startu w zawodach w Wieruszowie. Ich świetny wynik zaowocował zaproszeniem do udziału w zawodach ogólnopolskich, przeprowadzonych bardzo profesjonalnie.
- Wszystkie czasy były mierzone - podkreśla Marcin Krzesiński, sekretarz jednostki i dowódca drużyny dziecięcej. W zawodach wzięły 24 drużyny z całej Polski, ponad 200 dzieci. - Byliśmy jedyną z województwa łódzkiego.
"Czerwone strzały" rywalizowały w 6 kategoriach - dwóch typowo strażackich i czterech sprawnościowych. Było łączenie węży i sztafeta pożarnicza, bieg z jajkiem, przekładanie piłeczek, bieg na trzech nogach i skręcanie śrubek. Choć dzieci z Parzniewic początkowo nie wygrywały poszczególnych kategorii - zajmowały drugie miejsce w czterech kolejnych - suma ich wyników ostatecznie dała zwycięstwo. Przełomem okazał się też ... znak - napis, który jeden z chłopców przeczytał pod nakrętką soku. Hasło "Szczęście jest tuż za rogiem" bardzo zmobilizowało małych strażaków i wygrali dwie ostatnie konkurencje, a do domu wrócili z pucharem. Co więcej, zapowiadają, że go szybko nie oddadzą, bo za rok również zamierzają być najlepsi.
Dziecięca drużyna pożarnicza w Parzniewicach istnienie od 4 lat. Liczy 10 członków. Dzieci - pod opieką Marcina Krzesińskiego i Tomasza Witkowskiego, kronikarza jednostki - trenują średnio raz w tygodniu. W strażnicy, dzięki dotacji strażackiej, działa od niedawna siłownia dla młodzieży.
- Mamy narzędzia i materiały, żeby gromadzić dzieci i młodzież wokół straży w Parzniewicach - dodaje Marcin Krzesiński.
Dorośli druhowie z Parzniewic mają nadzieję, że sukces ich wychowanków zaowocuje tworzeniem dziecięcych drużyn w całym powiecie i województwie. Wsparcie władz województwa, jak przyznaje Marcin Krzesiński, już mają, bo dzieci pojechały do Zakrzowa dzięki wsparciu marszałka województwa.
- Chcemy promować dziecięce drużyny w powiecie - podkreśla Krzesiński i dodaje, że ich wychowankowie trenują zgodnie z zasadą "współpraca i szacunek".
Oprócz treningów mała drużyna uczy się zasad udzielania pierwszej pomocy.
- Dzieci są bardzo zaangażowane, oprócz tego ze trenujemy do zawodów, mamy spotkania prewencyjne i dzieci świetnie znają się na zasadach pierwszej pomocy. Znają też perfekcyjnie ułożenie sprzętu umocowanego na naszym samochodzie bojowym, jeżeli podaję numer skrytki to one wiedzą, co się tam mieści - zdradza opiekun.
Z sukcesu swoich uczniów dumna jest też Adrianna Grela, dyrektor podstawówki w Parzniewicach. Jak podkreśla, zwycięstwo dzieci, to ogromna zasługa zaangażowania ich rodziców.
- Straż to dla nich życie - mówi.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?