Dzisiaj o godz. 20, Skra podejmuje Wkręt-Met AZS Częstochowa

Wkręt-Met AZS Częstochowa będzie dzisiaj o godz. 20 w Bełchatowie rywalem siatkarzy PGE Skry. To mecz z czwartej kolejki, który zostanie rozegrany awansem z powodu udziału zespołu z Bełchatowa w Lidze Mistrzów.

PGE Skra w ciągu ośmiu dni zagra trzy mecze z najlepszymi drużynami poprzedniego sezonu. W sobotę bełchatowianie pokonali wicemistrza z Jastrzębia-Zdroju 3:0, dzisiaj zagrają u siebie z czwartym Wkręt-Metem, a w niedzielę w Olsztynie z Mlekpolem AZS, brązowym medalistą. Mecz z Wkręt-Metem jest zatem spotkaniem z najsłabszą drużyną z silnych w Polskiej Lidze Siatkówki.

W częstochowskiej ekipie nie doszło do wielu zmian po poprzednim sezonie. Trenerem pozostał Radosław Panas, który w trakcie poprzednich rozgrywek przejął drużynę po Arie Brookingu. Czołową postacią drużyny jest nadal Krzysztof Gierczyński. W składzie częstochowskiego zespołu są byli bełchatowianie: Andrzej Stelmach i Robert Szczerbaniuk, ale w ostatnim meczu ligowym z J.W. Construction AZS Politechniką w Warszawie obaj nie zagrali. W tym sezonie akademicy z Częstochowy wygrali oba mecze, ale w pierwszej kolejce stracili punkt, pokonując u siebie Jadar Radom tylko 3:2. Tydzień później zwyciężyli w Warszawie 3:0.

Bilety na ciekawie zapowiadający się mecz z Wkręt-Metem można będzie kupić jeszcze dzisiaj przed meczem. Największe emocje bełchatowskich kibiców czekają jednak w przyszłym tygodniu, gdy ich pupile przystąpią do walki w Lidze Mistrzów. W czwartek, 18 października w Bełchatowie PGE Skra podejmować będzie mistrza Czarnogóry Buducnost Podgorica. Przypomnijmy, że oprócz Czarnogórzan mistrzowie Polski mają w grupie B za rywali serbską Vojvodinę Nowy Sad i grecki Panathinaikos Ateny. Bełchatowianie w losowaniu trafili znakomicie i są faworytami rywalizacji. Ich celem w tym roku jest awans do czołowej czwórki Ligi Mistrzów.