Horrendalna podwyżka opłaty na fundusz remontowy w spółdzielni mieszkaniowej Karusia w Piotrkowie
O nowej stawce opłaty na fundusz remontowy mającej wejść w życie od pierwszego kwietnia tego roku, mieszkańcy dwóch bloków "Karusi" przy ul. Sadowej w Piotrkowie, zostali zawiadomieni z trzymiesięcznym wyprzedzeniem. W uzasadnieniu zmiany stawki z 70 groszy od m kw na 2,30 zł i 2,39 zł mogli przeczytać, że na podwyżkę wpływ ma inflacja, która w pierwszej połowie 2020 ro. wyniosła 3,9 proc., zakończenie spłaty kredytu zaciągniętego na termomodernizację, dodatkowe koszty związane z pandemią oraz konieczność wykonania remontu posadzek na balkonach...
Większość mieszkańców nie zgodziła się z takim postawieniem sprawy. Pierwsze pismo do prezesa SM "Karusia" Jana Mokrowieckiego, w którym sprzeciwiają się tak drastycznej podwyżce i żądają wyjaśnień, wysłali już w lutym. Pozostało - jak podkreślają - bez odpowiedzi. Kolejne w maju i czerwcu. Te także pozostały bez odpowiedzi.
- Ignorancja prezesa jest porażająca - ubolewa Bogumiła Młoczkowska, jedna z mieszkanek, która wraz z m.in. z Marcinem Bębnowiczem występuje w imieniu protestujących przeciw podwyżce. Wyjaśnia przy tym, że mimo pism do prezesa, zebranych podpisów, wielokrotnych telefonów i próśb o wyjaśnienia czy spotkanie, prezes jest dla mieszkańców nieobecny i nieosiągalny.
- Chcielibyśmy być traktowani poważnie, a nie na zasadzie macie podwyżkę z absurdalnym uzasadnieniem - dodaje pani Bogumiła.
- Po co nam nowe posadzki na balkonach? Przecież każdy przez te 30 lat jak tu mieszkamy, robił sobie posadzki jak chciał i we własnym zakresie. A teraz ma ponosić niepotrzebne koszty, w dodatku ten co ma większe mieszkanie zapłaci więcej niż ten co ma mniejsze, chociaż powierzchnia wszystkich balkonów jest taka sama - zwraca uwagę kolejny mieszkaniec, Jerzy Just.
Mieszkańcy zwracają też uwagę na usterki po termomodernizacji, na niezałatwioną kwestię chodnika z kostki, na co płacili 10 lat temu, zapchane rynny. I zaznaczają - dopóki nie będą traktowani poważnie, dopóty nie będą płacić nowej stawki opłaty na fundusz remontowy.
Na nasze pytania do prezesa odpowiedział Adrian Gniewaszewski, pełnomocnik zarządu. Okazuje się, że w "Karusi" stawki opłat na remonty uzależnione są od potrzeb remontowych budynków oraz od tego kiedy była wykonywana termomodernizacja i wynoszą od 2,30 zł do 3,30zł za kw miesięcznie.
A dlaczego mieszkańcy nie otrzymują odpowiedzi na swoje pisma? Tu odpowiedź jest dość zaskakująca:
Zbieranie podpisów pod pismami, które wpłynęły do Spółdzielni odbywało się z naruszeniem prawa i zasad rzetelnego postępowania a część pism bez podpisów była naklejana na drzwi budynków Sadowa 22B i 22C. W pismach są nieprawdziwe informacje, insynuacje, pomówienia, namawianie do niewnoszenia opłat i nieudostępniania lokali w celu przeprowadzenia obowiązkowych przeglądów technicznych w tym loggii.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?