Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak wyglądał Piotrków na starych pocztówkach?

Ewa Drzazga
Plac przed Klasztorem Bernardynów
Plac przed Klasztorem Bernardynów Muzeum Regionalne w Piotrkowie
W piątek z tygodnikiem ,,7 Dni" druga pocztówka starego Piotrkowa. Kolekcję ośmiu kart, które ukazywać się będą co tydzień, przygotowaliśmy razem z piotrkowskim Muzeum.

W latach świetności były tak modne, jak dziś Facebook. Niektórzy wysyłali je do znajomych codziennie, by ci mogli tworzyć kolekcje. Piotrkowskie pocztówki mają już ponad stuletnią tradycję, niektóre z nich to kolekcjonerskie rarytasy. Repliki tych najbardziej unikatowych od dziś można zbierać dzięki kolekcji, jaką przygotowaliśmy wspólnie z piotrkowskim Muzeum.

Najstarszym dawno już stuknęło 110 lat. Nie wyglądały tak, jak dzisiejsze. Na jednej stronie było zdjęcie, a pod nim miejsce na napisanie wiadomości. Na odwrocie należało wpisać adres.


- Tego typu pocztówki królowały do 1904 roku - mówi Jacek Ziętek, historyk z Muzeum w Piotrkowie. - Ilustracja zajmowała tak naprawdę skrawek miejsca, korespondencji mieściły się też dwa, trzy zdania. Dziś te pocztówki są rzadkie właśnie dlatego, że ludzie często od razu je wyrzucali.


Takie wydawała księgarnia Adolfa Pańskiego. Jej właściciel pierwszy wpadł na pomysł, by samemu wydawać pocztówki pokazujące Piotrków. Ukazywały się one w latach 1897-1901.

- Gazownia w Piotrkowie, stacja kolejowa, gimnazjum, kościół ewangelicki, czy pocztówka z reklamą księgarni - opowiada o tym, co można zobaczyć na sygnowanych pocztówkach Adolfa Paskiego. - Prawdopodobnie z tego samego zakładu pochodzi duża seria pocztówek pozbawionych sygnatury tej księgarni. 
Pierwsze pocztówki Pańskiego drukowane były nie w Piotrkowie, a w Warszawie. 
- Seria tych niesygnowanych była drukowana na miejscu, u Eliasza Pańskiego, brata Adolfa - dodaje Jacek Ziętek. 


Z tego samego okresu pochodzą też pocztówki wydawane przez T. Piętkę. Wyróżniało je to, że były numerowane.

- Dziś to szczególnie ważne dla kolekcjonerów - opowiada piotrkowski historyk. - W jego serii doliczyliśmy się dwunastu kolejnych numerów. To właśnie Piętka jako pierwszy wprowadził kolorowe pocztówki. Mamy np. taką z widokiem poczty przy ul. Słowackiego. 


Kolejnym wydawcą, który zdecydował się na publikację pocztówek, był L. Soczek. Był miejscowym "odkrywcą" takiej pocztówki, na której można było zobaczyć kilka ujęć z piotrkowskich ulic. Jak dodaje Jacek Ziętek, przed pierwszą wojną pocztówki drukowały jeszcze przynajmniej trzy inne piotrkowskie zakłady.


- W czasie pierwszej wojny światowej wychodzi mnóstwo takich związanych z działalnością Naczelnego Komitetu Narodowego - mówi Jacek Ziętek. - Gazety piotrkowskie wypuszczały cykle pocztówek tzw. legionowych. Są one niezwykle popularne wśród kolekcjonerów. 


W tym czasie wydawano też pocztówki, o których powiedzielibyśmy dziś "limitowane". Ukazywały się w małym nakładzie, bo powstawały w ten sposób, że fotograf robił zdjęcie grupie żołnierzy, a następnie drukował kilkanaście czy kilkadziesiąt egzemplarzy w formie pocztówek. Odbitek było mniej więcej tyle, ile osób na zdjęciu. W okresie międzywojennym pocztówki wydawało już wiele zakładów, m.in. Księgarnia Dobrzańskiego, Księgarnia Polska, Polskie Tow. Księgarni Kolejowych Ruch. Do "pocztówkowej" akcji włączyło się też Piotrkowskie Towarzystwo Krajoznawcze, które wydało serię kartek z widokami zabytków z podpiotrkowskich miejscowości, m.in. Sulejowa, Wolbo-rza, czy Witowa. W tym czasie królowały dłuższe serie czarnobiałych lub sepiowanych pocztówek. 


Widokówki żyły długo. W okresie międzywojennym często przesyłano sobie te legionowe albo wydawane jeszcze przed 1914 rokiem. A znów te z okresu międzywojnia wysyłali je do Trzeciej Rzeszy niemieccy żołnierze. 


- To przedwojenne pocztówki wysyłane w 1940 czy 1941 roku "z pozdrowieniami z podbitego kraju" - dodaje Ziętek. - W sumie w naszych zbiorach, zliczając też skany pocztówek, mamy około 700 różnych egzemplarzy.


Często to samo ujęcie danego obiektu było wykorzystywane kilkakrotnie i za każdym razem trzeba to traktować jak oddzielną pocztówkę. Jednym razem widok był czarnobiały, innym sepiowany, kolorowy, albo w tonacji czerwieni.

Ile pocztówki kosztowały, nie wiadomo. - Nie mogły być drogie, skoro w korespondencji wykorzystywano je tak często!- śmieje się Jacek Ziętek. - Panowała nawet moda na wysyłanie pocztówek. Mamy przykłady takich kolekcji, które tworzą pocztówki wysyłane przez dane osoby dzień po dniu. 


Teraz taką kolekcję mają okazją stworzyć dla siebie również nasi Czytelnicy. Aż do 9 września do tygodnika ,,7 Dni" będzie dołączona unikatowa pocztówka. Dlaczego unikatowa?

- Staraliśmy się wybrać do tej kolekcji takie, które są unikatowe, których próżno szukać na aukcjach, czy z którymi wiążą się jakieś historie - tłumaczy Jacek Ziętek. - Proszę mi wierzyć, było z czego wybierać.
Za tydzień kolejna pokazująca plac po-bernardyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto