Kamil Majchrzak wygrał swój pierwszy turniej rangi ATP Challenger Tour i awansował na 130. miejsce światowego rankingu ATP

„Bardzo się cieszę, że zagrałem 5 meczów na wysokim poziomie, tym bardziej, że nie do końca byłem pewny startu ze względu na problem z nadgarstkiem, z którym borykałem się w USA. To zwycięstwo nie byłoby możliwe, gdyby nie mój niezawodny Team: Tomasz Iwański, Mieczysław Boguslawski, Kamil Wódka i Teresa Dobija. Wierzę, że to pierwszy tytuł z wielu, które przed nami” - napisał Kamil na facebookowym profilu.

Zmagania rozpoczął od II rundy, a w niej pokonał w dwóch setach Baptiste Crepatte, zawodnika, który ma na koncie 20 wygranych spotkań z rzędu w turniejach ITF Futures. Mecz był zacięty, ale górą był zawodnik Tomasza Iwańskiego 6/3 7/6(6).

W walce o ćwierćfinał pokonał w dwóch setach Duńczyka Mikaela Torpegaarda 6/3, 6/4. W walce o półfinał jego rywalem był oznaczony z nr 3 Francuz Gregoire Barrere (ATP 120), który tydzień wcześniej obronił tytuł w halowym challengerze w Lille.

O losach spotkania zadecydowała trzecia partia. Polak szybko uzyskał przewagę na korcie. Po 99 minutach Kamil wygrał 7/6(5), 1/6, 6/1 i awansował do półfinału.

W sobotę Kamil pokonał w dwóch setach broniącego tytułu Litwina Ricardasa Berankisa (ATP 82). W 2015 roku przegrał z nim w ramach turnieju Wrocław Open. Z kolei w ubiegłym sezonie był gorszy od Litwina w I rundzie challengera w Saint Brieuc. Po 12 miesiącach Polak otrzymał szansę na rewanż i w pełni ją wykorzystał.

W pojedynku o tytuł zawodów w Saint Brieuc był w niedzielę Francuz Maxime Janvier (ATP 210). O wyniku zadecydował tie-break. Tu nastąpił koncert naszego tenisisty, który po kilku ładnych akcjach uzyskał pięć piłek meczowych. Mecz zakończył asem serwisowym z wynikiem 6/3, 7/6(1).

Na filmie wypowiedź Kamila Majchrzaka z lipca 2015 roku