Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny rok z suszą w województwie łódzkim. Brak deszczu przełoży się na drożyznę?

Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Coraz trudniej zadbać o uprawy i coraz bardziej doskwiera brak wody z opadów. Kolejny rok suszy dla rolników w województwie łódzkim może oznaczać konkretne straty, czyli niższe plony. Dla konsumentów konsekwencją będą wyższe ceny warzyw i owoców.

Susza w rolnictwie, drożej na straganie?

Szykuje się kolejny rok, w którym rolnikom, sadownikom czy nawet działkowcom będzie doskwierała susza. Zjawisko szczególnie dotyka obszar województwa łódzkiego i Wielkopolski. To obszary, gdzie w tym roku ostatnio porządnie popadało w marcu. Od kilku tygodni uprawiający zboża, ziemniaki i warzywa czekają na deszcze.

To kolejny rok z anomaliami pogodowymi, jakie wpływają na uprawy. Susza i przymrozki, jakie przetrzebiają uprawy towarzyszą nam od kilku lat. Między innymi coraz wyższe ceny żywności przełożyły się na wysoką inflację, która w kwietniu 2022 roku wyniosła aż 12,4 proc.

Przez rok mąka podrożała o 25 proc., olej rzepakowy o 33 proc., masło o 23 proc., mięso drobiowe o pond 40 proc., a warzywa statystycznie zdrożały o 12 proc. Odwiedzający sklepy i bazary widzą jednak już wysokie ceny. Na przykład młoda kapusta kosztuje około 5 zł za sztukę, sałata 3 zł, a kalafior nawet 9 zł. Wczesne ziemniaki około 8 zł za kg.

Obecnie w województwie łódzkim, szczególnie na zachodzie i południu regionu, wilgotność gleby na głębokości do 7 cm spadła nawet do 25 proc. Natomiast według specjalistów to oznacza możliwy deficyt wody w strefie korzeniowej. Jeśli szybko nie spadnie deszcz, może dojść do klęski.

Już w marcu synoptycy IMGW sygnalizowali, że pojawiają się pierwsze sygnały nasilającej się suszy. Utrzymująca się od kilku tygodni w całym kraju słoneczna i pozbawiona deszczu pogoda wpłynęła na obniżenie poziomu wód w rzekach i przesuszenie wierzchniej warstwy gleby. Prognozy długoterminowe na maj zakładały, że suma opadów w tym miesiącu nie będzie odbiegała od normy wieloletniej. Na razie zdaje się być inaczej.

Rolnicy mają swoje sposoby

Bez sztucznego nawadniania nie ma szans na wyhodowanie dorodnych warzyw czy owoców. W regionie sieradzki, zwłaszcza w gminie Wróblew czy Błaszki, gdzie uprawia się wczesne ziemniaki oraz warzywa na dużą skalę, od dawna stosowany jest system deszczowni. Różnica jest taka, że kiedyś pracowały dopiero latem. Teraz pola nawadnia się już wiosną.

W tym roku susza jest wyjątkowo dotkliwa, podkreślają specjaliści. Po suchej ziemie przyszła dość sucha wiosna, a nie zanosi się na to, by coś miało się szybko odmienić.

- Kiedy powinno padać? Już, teraz. Dla upraw najcenniejsze są opady na początku maja, a tych nie było - ocenia Ewa Janczak, główny specjalista Zespołu Technologii Produkcji Rolniczej, Rolnictwa Ekologicznego i Ochrony Środowiska w oddziale w Kościerzynie Łódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.

Sytuacja braku wody dla upraw będzie miała przełożenie na plony, bo te zależą od wody, jak podkreślają specjaliści. Zjawisko mniejszego lub większego niedoboru opadów towarzyszy rolnikom w centrum Polski od wielu lat.

- Od 1994 roku były szacowane szkody, tylko nie wiedzieliśmy wtedy , że to wcale nie jest susza. Teraz cały rok jest problem braku opadów - przypomina sobie specjalistka w WODR.

Sytuacja powtarzających się suchych lat wymusiła zamiany w gospodarstwach. Dlatego rolnicy w regionie sieradzkim od dawna wypracowali model prowadzenia upraw tak, by osiągać najlepsze efekty. Musieli się przystosować.

- Wiele gospodarstw ma jakiś rodzaj nawodniania. Poza tym w naszych stronach prowadzi się agrotechnikę, która powoduje oszczędzanie wody. Chodzi o zapobieganie jej odparowywania przez prowadzenie uprawek, by ziemia nie leżała odłogiem i się nie wyjałowiała - zaznacza Ewa Janczak z WODR Kościerzyn.

To, zwłaszcza nawadnianie pól, działania kosztowne. Czy przełoży się na ceny, okaże się za kilka tygodni, gdy młode warzywa z polskich pól trafią do sprzedaży.

System Monitoringu Suszy Rolniczej

W Polsce działa System Monitoringu Suszy Rolniczej, który prowadzi Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach. Podaje komunikaty o stanie wilgotności gleby od marca do września.

System ma za zadanie wskazać obszary, na których wystąpiły straty spowodowane suszą w uprawach uwzględnionych w "Ustawie o dopłatach do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich w Polsce"

Zgodnie z definicją określoną w ustawie o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, suszę oznaczają szkody spowodowane wystąpieniem w dowolnym sześciodekadowym okresie od dnia 21 marca do dnia 30 września danego roku - klimatycznego bilansu wodnego poniżej określonej wartości dla poszczególnych gatunków lub grup roślin uprawnych oraz kategorii glebowych.

O wystąpieniu suszy decyduje cały kompleks warunków meteorologicznych i glebowych. W Systemie Monitoringu Suszy warunki meteorologiczne powodujące suszę są określane za pomocą klimatycznego bilansu wodnego (KBW). KBW wyraża różnicę pomiędzy opadem atmosferycznym a ewapotranspiracją potencjalną - wyrażającą w przybliżeniu zdolność wyparowania wody z dobrze uwilgotnionego trawnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kolejny rok z suszą w województwie łódzkim. Brak deszczu przełoży się na drożyznę? - Zduńska Wola Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto