Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych zna już przyczyny wykolejenia się pociągu Intercity relacji Warszawa - Katowice, w wyniku którego dwie osoby zginęły, a ponad 80 zostało rannych, ale na publikację raportu każe czekać jeszcze dwa, trzy miesiące.
- O ustaleniach komisji nie możemy mówić dopóki nie zostanie opublikowany raport, a ten jest na ukończeniu - mówi Rafał Leśniowski, sekretarz PKBWK. - Nim jednak zostanie opublikowany, będzie przedstawiony zainteresowanym stronom, które będą mogły zgłosić swoje wnioski i uwagi.
O ile komisja w swoim postępowaniu skupia się przede wszystkim na ustaleniu przyczyn katastrofy (by także określić procedury pozwalające uniknąć ich w przyszłości), o tyle Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie, na określeniu odpowiedzialnych za zdarzenie. O dziwo jednak, poza przekazaniem zabezpieczonego materiału dowodowego, działania komisji i prokuratury nie uzupełniają się. Prokuratura, która przed postawieniem odpowiedzialnych w stan oskarżenia (na razie zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu kolejowym usłyszał jedynie maszynista, który prawie trzykrotnie przekroczył dozwoloną na rozjeździe prędkość), także znać musi przyczyny katastrofy, wciąż czeka na opinie biegłych i wyniki ekspertyz technicznych. Te spodziewa się otrzymać w czerwcu.
- Kończymy przesłuchania poszkodowanych, gromadzenie materiału dotyczącego obrażeń poszczególnych osób - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik PO w Piotrkowie.
PKP Intercity i PKP Polskie Linie Kolejowe nie określają jeszcze, jakiego rzędu straty poniosły. W przypadku szkód poniesionych przez Intercity, to do dziś kasacji poddane zostały dwa wagony. Co do przyszłości lokomotywy i dwóch kolejnych wagonów, decyzja jeszcze nie zapadła. PLK poniosły z kolei koszty napraw infrastruktury kolejowej i sieci trakcyjnej. Nieoficjalnie wiadomo, że łącznie mogą być to straty rzędu kilkunastu milionów złotych.
Wciąż ponadto trwa wypłata odszkodowań dla osób, które w wyniku katastrofy odniosły różnego rodzaju obrażenia.
- Pełnej kwoty odszkodowań jeszcze nie znamy, nadal trwają wybrane postępowania, a chodzi głównie o trwające nadal procesy leczenia - mówi Beata Czemerajda, rzecznik PKP Intercity.
Niektórzy z poszkodowanych jeszcze nie zgłosili się do ubezpieczyciela. - Miałem ogólne potłuczenia i skręcenie kręgosłupa szyjnego, leczenie nadal trwa - mówi jeden z poszkodowanych pasażerów.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?