Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec portu i kempingu w Treście nad Zalewem Sulejowskim? Wody Polskie ogrodziły teren. We wtorek spotkanie w Treście [ZDJĘCIA]

Beata Dobrzyńska
Port i kemping w Treście nad Zalewem Sulejowskim
Port i kemping w Treście nad Zalewem Sulejowskim Beata Dobrzyńska
Traktory, koparki, spychacze i siatka... tak od kilku dni wygląda teren portu i kempingu w Treście nad Zalewem Sulejowskim. Wodniacy i turyści są zaskoczeni i zdenerwowani. Jeśli nie uda się znaleźć porozumienia z Wodami Polskimi może się okazać, że w trakcie trwającego już sezonu trzeba będzie szukać nowego miejsca dla łódki i kempingu.

Traktory, koparki, spychacze i siatka... tak od kilku dni wygląda teren portu i kempingu w Treście nad Zalewem Sulejowskim. To jedno z ulubionych miejsc wypoczynku. Przyjeżdżają tu turyści nie tylko z pobliskiego Tomaszowa, ale także z Łodzi czy nawet Warszawy. Tymczasem w ostatnich dniach Wody Polskie zagrodziły swój teren, sprowadzając traktory, koparki i spychacze, ograniczając jednocześnie wypoczywającym nad zalewem dostęp do domków kempingowych, przyczep i portu. Wody Polskie chcą w ten sposób ograniczyć działalność nielegalnie funkcjonującego od kilku lat portu i kempingu, którym opiekuje się sołtys Tresty. Chodzą słuchy o przygotowaniach do zasypania portu i zlikwidowania kempingu...

Cofając się w czasie sołtys Tresty przez około 30 lat dzierżawił tereny przy zatoce w Treście od RZGW (obecnie Wody Polskie). W 2017 roku dzierżawca wykonywał roboty ziemne w porcie na linii brzegowej, czym zdaniem Wód Polskich naruszył przepisy. Sprawa trafiła do sądu, który orzekł karę grzywny dla dzierżawcy, a umowa z nim zostala rozwiązana.

Sołtys Tresty Wiesław Głowa nie kryje oburzenia całą sytuacją, przyznaje, że prowadził prace w porcie, ale było to w czasie, gdy jeszcze port dzierżawił, a łódki grzęzły w błocie. Wykorzystał więc niski stan wody i pogłębił port, by było bezpiecznie.

- Zostałem za to ukarany i rozwiązali ze mną umowę na dzierżawę, ale portu i kempingu nie zlikwidowali, a nawet postawili tablicę, że teren jest ogólnodostępny. Tylko nikt o to nie dbał, nikt z Wód Polskich nie odbierał śmieci, nie porządkował terenu, więc się za to zabrałem, bo nie mogłem pozwolić na degradację tego miejsca. Trzy lata nikt się tym nie interesował, a tu teraz taka akcja - denerwuje się sołtys i przypomina, że droga dojazdowa do portu jest wspólnotą mieszkańców wsi i jeśli Wody Polskie tak będą postępować, to droga zostanie zamknięta.

Postawioną wokół kempingu siatką zaskoczeni są żeglarze i wypoczywający tutaj właściciele domków i przyczep. Wielu z nich spędza tu letnie sezony od lat. Na sołtysa złego słowa nie powiedzą, bo zawsze był tu dobrym gospodarzem. Niektórzy słyszeli, że już nie jest tu dzierżawcą, ale podkreślają, że o teren nadal dba, a opłaty które pobiera są właśnie na utrzymanie porządku, bo każdą ilość śmieci zabierze, drogę po deszczach utwardzi i trawę na brzegach wykosi.

- Na razie nikt nas stąd nie wygania, ale samochodem nie możemy pod domek podjechać, a do toalety muszę nadłożyć dobre kilkaset metrów, by ominąć siatkę - mówi nam starsza pani, która wynajmuje przyczepkę niedaleko pozostawionych przez Wody Polskie maszyn. - Nie wiemy, co dalej, czekamy na wtorkowe zebranie.

Zaskoczony zastawionym wjazdem na plażę w Treście był także właściciel przyczepy kampingowej, który z rodziną podróżuje po Polsce.

- Byliśmy tu ze znajomymi na majówkę i nie było problemu z wjechaniem, pojawił się jakiś pan, który zebrał od nas opłaty, ale nie wiedzieliśmy, że wszystko jest tu nielegalnie. Teraz już się nie wjedzie. Trzeba szukać nowej miejscówki, a szkoda, bo naprawdę nam się tu podobało - mówi.

Jerzy Gluźniewicz, prowadzący na Treście od wielu lat Klub Żeglarski Horyzont, mówi, że wszyscy byli zaskoczeni nagłą demonstracją siły Wód Polskich.

- Też czekam na wtorkowe zebranie, ale wstępnie usłyszeliśmy od pracowników Wód Polskich, że port jest wykopany nielegalnie i zagraża bezpieczeństwu, jeśli będziemy zainteresowani, to Wody Polskie umożliwią nam cumowanie łódek wzdłuż nieutwardzonego brzegu już przy wyjściu z zatoki, ale tam dopiero jest niebezpiecznie... - mówi i dodaje, że nie rozumie skąd tak nagła akcja Wód Polskich, a w dodatku w środku trwającego już sezonu, gdy wszyscy zwodowali łódki.

Dziś o miejscu w jakimkolwiek innym porcie na Zalewie Sulejowskim nawet nie ma mowy, zwłaszcza po tym, jak kilka lat temu zamknięto port w Bronisławowie. Wodniacy związani z Zalewem Sulejowski nie mają wątpliwości, że to kolejny cios dla turystyki na zalewie. - Wielu żeglarzy zabierze swoje łódki i nigdy tu już nie wróci... - mówią.

Skierowaliśmy zapytanie do rzecznika prasowego Wód Polskich m.in. o powody tej nagłej akcji, a także o przyszłość portu i kempingu w Treście. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy, a jedynie zostaliśmy zaproszeni na wtorkowe zebranie.

Spotkanie dla osób, które chcą korzystać terenu od Wód Polskich, ma odbyć się we wtorek 1 czerwca o godz. 9 w porcie w Treście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto