Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krajobraz po pożarze w Piotrkowie przy ulicy Topolowej. Straż wydała zalecenia dla właściciela firmy

kw
Po pożarze przy ulicy Topolowej w Piotrkowie
Po pożarze przy ulicy Topolowej w Piotrkowie Dariusz Śmigielski
Nakaz dozorowania terenu i posprzątania pogorzeliska - takie zalecenia straż pożarna wydała właścicielowi firmy Derewenda w Piotrkowie,na terenie której w czwartek wieczorem, 19 kwietnia, doszło do groźnego pożaru. Spaliła się hala sortowni elektrośmieci przy ul. Topolowej.

Krajobraz po pożarze w Piotrkowie przy ulicy Topolowej. Straż wydała zalecenia dla właściciela firmy

Strażacy PSP w Piotrkowie zakończyli gaszenie pożaru sortowni elektrośmieci przy ul. Topolowej w Piotrkowie.
Akcja trwała do godziny 2 w nocy, ale rano, gdy na terenie składowiska znów pojawił się dym, na miejsce zadysponowano kolejne zastępy strażaków. Łącznie na miejscu pracowało 76 strażaków.

**

POŻAR PRZY ULICY TOPOLOWEJ W PIOTRKOWIE. ZDJĘCIA i FILMY**

Jak wstępnie ustalili strażacy, prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie. Zdaniem mł. bryg. Wojciecha Pawlikowskiego, dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Piotrkowie, świadczy o tym błyskawiczne rozprzestrzenienie się ognia w zamkniętym pomieszczeniu.

- Tak zapisaliśmy w meldunku - mówi mł. bryg. Wojciech Pawlikowski.

Przy ul. Topolowej 1 znajduje się sortowania firmy Derewenda, która zajmuje się recyklingiem sprzętu agd m.in. lodówek czy utylizacją klimatyzacji. W halach, z których jedna się zawaliła pod wpływem temperatury, znajdowały się elektrośmieci oraz pianka poliuretanowa pozyskiwana w wyniku recyklingu starych lodówek.

W momencie, gdy wybuchł pożar, firma była zamknięta. W piątek, pracowała normalnie.

POŻAR PRZY UL. TOPOLOWEJ W PIOTRKOWIE: ZDANIEM STRAŻAKÓW TO BYŁO PODPALENIE. CZYTAJ WIĘCEJ

Straż, zgodnie z procedurami, powiadomiła o zdarzeniu nadzór budowlany, a także zostawiła zalecenia dla właściciela przedsiębiorstwa. Jak mówi Wojciech Pawlikowski, teren sortowni ma zostać uprzątnięty i powinien być dozorowany.

Na miejscu, jeszcze w czwartek wieczorem, pojawili się też inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Piotrkowie. Badali stężenie dymu w powietrzu. Jak jednak uspokaja Marcin Wężyk, kierownik piotrkowskiej delegatury WIOŚ, zagrożenia nie było.

- Nie ma żadnych podstaw do obaw. To co miało się paliło, już się rozprzestrzeniło. Słup dymu szedł na szczęście wysoko w górę, w wyższe warstwy atmosfery - mówi. - Zrobiliśmy oględziny okolic, i naszym zdaniem, nic się nie dostało do trawy ze ściekami deszczowymi. Sprawę, jeżeli chodzi o środowisko i zagrożenie dla mieszkańców, uważamy za zamkniętą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto