Pani Agnieszka, która jechała z Łodzi w odwiedziny do rodziny z Sulejowa, znalazła potrąconą kotkę na drodze - jej ciało było bezwładne, nie mogła sama uciec, leżała w kałuży krwi, ale żyła. Jak wspomina kobieta, widok był przerażający. Nie zastanawiając się, zabrała kotkę do samochodu i zawiozła do najbliższej lecznicy weterynaryjnej oddalonej ok. 25 km od miejsca zdarzenia.
Wstępne badanie wykazało wstrząs mózgu, dwa ułamane kły, zdarcie skóry z dolnej części żuchwy, odgryziony język, trzymający się jedynie na niewielkim kawałku skóry, pogruchotaną miednicę i urazowe zwichnięcie stawu biodrowego.
Figa ma ok. 6 - 9 miesięcy. Czeka ją kilka operacji i rehabilitacja, ale jest szansa, że odzyska sprawność. Leczenie kotki zdecydowała się wesprzeć fundacja Miasto Kotów z Piotrkowa Trybunalskiego. Koszty są jednak ogromne, stąd prośba o wsparcie.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?