Kuny w Pruszczu Gdańskim
Wiosną na drogach Pruszcza Gdańskiego można zobaczyć zwierzęta, które zginęły pod kołami samochodów. Najczęściej są to jeże i koty, rzadziej psy i lisy. Jelenie, zające i dziki nie zapuszczają się do miasta, wolą przemieszczać się po obrzeżach. Można je spotkać w pobliżu dróg powiatowych.
Ostatnio w kilku miejscach Pruszcza Gdańskiego, pod kołami kół samochodów zginęło kilka niewielkich zwierzątek, których nasi Czytelnicy nie potrafili rozpoznać. Zastanawiali się, czy to borsuki, czy jenoty, a może coś innego. Po wysłaniu fotografii do Nadleśnictwa Kolbudy otrzymaliśmy wyjaśnienie, że niezidentyfikowane zwierzątka to są młode kuny.
Do redakcji telefonował mężczyzna, który widział takie, potrącone zwierzątko przy ulicy Zastawnej. Jeszcze żyło, ale niedługo. Podobny przypadek odnotował mieszkaniec ul. Sikorskiego i przesłał fotografię do redakcji. Pytał gdzie telefonować w razie spotkania zwierzątka potrąconego przez samochód, które jeszcze żyje i można byłoby mu pomóc.
- Różne małe, dzikie zwierzęta żyją w naszym mieście i zdarza się, że giną pod kołami samochodów - wyjaśniła Mariola Barzał, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Pruszczu Gdańskim. - Szczęśliwie do osiedli nie podchodzą dziki. W razie zauważenia potrąconego, ale żyjącego jeszcze zwierzątka, należy o tym poinformować Straż Miejską i strażnicy powinni zadecydować czy należy zawiadomić weterynarza.
Kuny domowe są drapieżnikami, żyją w niemal całej Europie oraz w części Azji. W Polsce można je spotkać na całym obszarze, zwykle w okolicach ludzkich siedzib, ruinach, lasach, a także w centrach miast. Oprócz kun domowych są odmiany kun leśnych i udomowione. Żywią się gryzoniami, ptakami i ich jajami, żabami i owadami. Nie gardzą owocami. W zabudowaniach gospodarskich tępią szczury i myszy, wyrządzają jednak również szkody wśród drobiu. Ich najwięksi wrogowie to psy i lisy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?