W styczniu śledztwo zostało zwieszone, bo zgodnie z informacją z przygotowującego opinię Colegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, wszystko miało potrwać od sześciu do ośmiu miesięcy. Tymczasem jest połowa lutego, a Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie już dysponuje gotową opinią.
- Jest ona analizowana, ale niewykluczone, że zajdzie konieczność wystąpienia o opinię uzupełniającą - mówi Sławomir Mamrot, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
Prokuratorskie śledztwo ws. umyślnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, skutkującego nieumyślnym spowodowaniem u Pawła Kowary kalectwa, trwa już rok.
Czytaj także Ukłucie widłami zakończyło się amputacją nogi
Do zdarzenia doszło w styczniu 2013 roku. 28-letni mieszkaniec Rękoraja przypadkowo nadepnął na brudne widły. Z raną w nodze ponad kostką pojechał na Szpitalny Oddział Ratunkowy Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie. Po opatrzeniu rany został odesłany do domu. Wrócił do szpitala dzień później, ale mimo antybiotyku, z rany, która zdaniem pacjenta, nie została oczyszczona, zaczęła się sączyć ropa. Na szpitalny oddział, już z gorączką, pacjent trafił czwartego dnia od zdarzenia. Następnego dnia nogę trzeba było amputować.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?