Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Listy do M.3" już w kinach. Jak "zagrał" Piotrków?

Karolina Wojna
Część zdjęć do "Listów do M. 3" była realizowana w Piotrkowie.
Część zdjęć do "Listów do M. 3" była realizowana w Piotrkowie. Dariusz Śmigielski
Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk, Danuta Stenka, Wojciech Malajkat, Grażyna Szapołowska, Magdalena Różdżka i Tomasz Karolak - to obsada trzeciego już filmu o przedświątecznych przygodach grupy mieszkańców Warszawy z Mikołajem Melem na czele. Gwiazdą, choć niemą, „Listów do M. 3” jest też Piotrków. Miasto, udekorowane na wzór seriali TVN-u, gra samo siebie. Tę rolę, napisaną przez scenarzystę, który w Piotrkowie był dwa lata temu na weselu, już promują władze Piotrkowa, który ma w swojej ofercie turystycznej niejedną filmową historię.

"Listy do M.3" już w kinach. Jak "zagrał" Piotrków?

Od wesela do scenariusza
- Wydaje mi się, że Piotrków zagrał świetnie, jak zawsze - miasto już chwali Mariusz Kuczewski, reżyser Listów do M. 3., a także współtwórca scenariusza do wcześniejszej części hitu. Jak opowiada, droga filmowców do Piotrkowa nie była przypadkowa, bo on sam dość dobrze zna Rynek Trybunalski i jego najbliższą okolicę. Dwa lata temu uczestniczył w ślubie w kościele oo. Bernardynów, a potem bawił się na weselu, także w zabytkowej części Piotrkowa.

- Była myśl, żeby dać widzom oddech od Warszawy i część wątków przenieść poza nią - mówi i jak dodaje, tak wybór padł na Piotrków, którego atutem jest też dobre położenie względem stolicy.

Z drugiej strony, jak zwraca uwagę scenarzysta, lokalizacja miasta przy skrzyżowaniu głównych dróg S8 i DK1/A1 powoduje, że Piotrków jest omijany przez wiele osób. - Jedzie się tędy ze świadomością, że się jest obok Piotrkowa, ale omija się to miasto. Przy trasie powinny stać wielkie banery - podpowiada.


Śladami Mikołaja?

Na razie miasto chwyta przysłowiową chwilę i promuje się przy okazji promocji filmu. Ta ogólnopolska już była, i uczestniczył w niej prezydent Krzysztof Chojniak oraz osoby, które wygrały dwa zaproszenia w konkursie organizowanym przez magistrat.

Bilety, tak samo, jak umieszczenie logotypu miasta na poligraficznych materiałach promocyjnych „Listów”, przedstawienie Piotrkowa w programie o realizacji filmu, podziękowanie miastu ze sceny podczas stołecznej premiery czy wyemitowanie przed seansem spotu o Piotrkowie to część umowy, jaką UM zawarł z producentami filmu.

Za te działania, a także możliwość postawienia roll-upu promocyjnego Piotrków w foyer kina, w którym odbyła się premiera z gwiazdami, urząd zapłacił 36.900 zł.

To niedużo przy kwotach, jakie samorządy w całym kraju od kilku lat inwestują w promocję poprzez city placement, czyli występy w filmach i serialach. Piotrków do ściągnięcia ekipy „Listów” nie dołożył ani grosza, do współpracy, jak podkreśla Krzysztof Rudzki z biura prasowego UM w Piotrkowie, został zaproszony dopiero teraz, na etapie promocji gotowego filmu.

est jednak wiele samorządów, które słono płacą za „grę” w filmie lub popularnym serialu. Przykładem jest m.in. Toruń, który promował się (300 tys. zł) przy okazji serialu „Lekarze”, a teraz Rybnik, w którym toczy się akcja kolejnego serialu TVN - „Diagnozy”. Za pokazywanie się w telewizji w prime-time gmina zapłaciła 369 tysięcy złotych.

Więcej na tego typu promocję wyłożyła Łódź, w której od kilku sezonów toczy się akcja „Komisarza Aleksa” (1 mln zł!), a przykładem dla wszystkich jest kręcony w Sandomierzu „Ojciec Mateusz”. Dzięki serialowi śladami dociekliwego księdza ruszyli turyści i Sandomierz jest teraz jednym z najpopularniejszych polskich miast.

Skoro już o kosztach promocji mowa, to warto przypomnieć, że za sierpniowe koncerty „Lata z Radiem” na lotnisku w Piotrkowie, urząd zapłacił 280 tys. zł.

Na tropie filmowców

Promocja miasta przy okazji promocji „Listów do M.3” nie dziwi, bo Piotrków już od kilku lat stara się turystycznie wykorzystać swoją filmową biografię. Mamy ławeczkę Kwinto, na wielu kamienicach w można znaleźć tabliczki z tytułami kręconych tu filmów, a CIT w swojej ofercie spacer po mieście filmowym traktem. Gdyby wykorzystać patent Sandomierza i zwiedzać miasto śladami Mikołaja Mela, turyści spacerowali by po Rynku, placu Czarnieckiego i zahaczyliby o zabytkowy dworzec. Tu właśnie „kręcili” się filmowcy.

Zdjęcia do trzeciej części „Listów” rozpoczęły się pod koniec lutego. Piotrkowianie przyglądali się, jak ekipa zaśnieżyła płytę rynku i wyczarowała na nim klimatyczny jarmark bożonarodzeniowy. Praktycznie przez wszystkie dni wizyty ekipy w Piotrkowie, na planie pracował Tomasz Karolak, czyli filmowy Mikołaj Melchior. Do Piotrkowa przyjechał szukając swojego ojca, którego gra Andrzej Grabowski. Po przyrynkowych uliczkach ganiał jeszcze Mateusz Winek, czyli filmowy syn Mela, a w scenach kręconych w Hotelu Staromiejskim, gdzie filmowcy „otworzyli” salon fryzjerski wystąpiła Hanna Śleszyńska.
- Sporo się dzieje w Piotrkowie, i w salonie, i w rynku i na okolicznych uliczkach nakręciliśmy kilka scen - podkreśla Mariusz Kuczewski, który widział i wcześniejsze wersje filmu, i tę ostateczną, którą od dziś będą mogli zobaczyć wszyscy.

I jeżeli nie wszyscy, to na pewno do kin ruszy bardzo wiele osób. Na najbliższe, w tym weekendowe seanse w piotrkowskim Heliosie, zostały już nieliczne miejsca. A do obejrzenia filmu zachęcają zwiastuny, w których kusi też Piotrków.

- Myślę, że każdy piotrkowianin z chęcią zobaczy, jak nasze miasto prezentuje się na kinowym ekranie w filmie „Listy do M. 3” - mówi prezydent Krzysztof Chojniak. - Udział w tej produkcji idealnie wpisuje się w produkt turystyczny „Piotrków Filmowy”, który stworzyliśmy już kilka lat temu. Ukazanie Piotrkowa w tak popularnym filmie to także ciekawa forma ogólnopolskiej promocji miasta.

Podobnego zdania jest Dorota Leszczyńska, piotrkowianka, która w konkursie magistratu wygrała zaproszenie na uroczystą premierę filmu. Do Warszawy pojechała razem z córką, Kingą, która wcześniej podglądała filmowców na planie, a teraz praktycznie z każdym aktorem ma zdjęcia. - To było przeżycie, siedziałyśmy tuż za aktorami, a potem był bankiet i można było z nimi porozmawiać. Chyba coś takiego zdarza się tylko raz - śmieje się, bo jak dodaje, w konkursie wzięła udział przypadkowo. Sam film bardzo jej się podobał.
- Piotrków wypadł bardzo dobrze, zachęca do przyjazdu. Jest i pięknie pokazany rynek, i boczne uliczki, i dworzec, jest charakterystyczna tablica, informująca, że to Piotrków - wylicza i cieszy się, że miasto miało możliwość „zagrania” w popularnej produkcji. - Bardzo miło, że zostaliśmy zauważeni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Listy do M.3" już w kinach. Jak "zagrał" Piotrków? - Piotrków Trybunalski Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto