MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lotem koszącym po... śmierć

Aleksandra Tyczyńska
Taka ryzykowna podróż może prowadzić do wypadku
Taka ryzykowna podróż może prowadzić do wypadku
Uruchomiony ciągnik własnej produkcji okazał się zabójczy dla 53-letniego rolnika z Tarnowskiej Woli. Pochwycony przez koło zamachowe, poniósł śmierć przez uduszenie.

Uruchomiony ciągnik własnej produkcji okazał się zabójczy dla 53-letniego rolnika z Tarnowskiej Woli. Pochwycony przez koło zamachowe, poniósł śmierć przez uduszenie.

Do żniw jeszcze daleko, ale takie wypadki wśród rolników indywidualnych, jak ten z 15 maja, mnożą się. Już w tej chwili Oddział Regionalny Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Tomaszowie Mazowieckim notuje 15-procentowy wzrost liczby tragicznych zdarzeń przy pracy rolniczej w byłym województwie piotrkowskim (w porównaniu z takim samym okresem zeszłego roku). W całym 2001 r. zgłoszono 1.175 wypadków, a w ciągu pięciu miesięcy tego roku już 526; 11 z nich dotyczy dzieci do lat 15, a 4 to wypadki śmiertelne. Ile tak naprawdę tragedii rozgrywa się na „sielskiej wsi” – nie wiadomo, ponieważ dane KRUS dotyczą tylko rolników ubezpieczonych.

– Ponad 50 proc. zgłoszonych zdarzeń wypadkowych to zdarzenia przy wykonywaniu najprostszych czynności takich, jak: obrządek inwentarza, proste prace polowe – mówi Tomasz Podlasek, główny specjalista OR KRUS w Tomaszowie.

– Ale najgroźniejsze w skutkach zdarzenia występują w pracach przy użyciu ciągników, kombajnów czy siewników. Mnożą się też wypadki z udziałem modnych ostatnio pilarek łańcuchowych, które zastępują tzw. krajzegi.

Szczególnie małe gospodarstwa, jakich w byłym woj. piotrkowskim jest wiele, boleśnie odczuwają skutki ekonomiczne wypadku, takie jak utratę części dochodu spowodowaną zmniejszeniem produkcji, kosztami leczenia poszkodowanego, ewentualnego zastępstwa czy kosztami naprawy uszkodzonych maszyn. Jednak stan świadomości się nie poprawia, wręcz przeciwnie. „Gospodarskie” dzieci jak dawniej pomagają rodzicom przy każdej pracy, którą da się wykonać małymi rączkami, brakuje zabezpieczeń maszyn, odpowiedniej odzieży.

– Inspektorzy nie mają prawa kontrolować rolnictwa indywidualnego, co zmieni się w momencie wejścia do Unii i na razie sytuacja jest tragiczna – mówi Janusz Krupa, starszy inspektor pracy piotrkowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy. – Ja spotykam się nawet z 7-letnimi dziećmi, które potrafią obsługiwać ciągnik. Dlatego też, jeśli nie możemy trafić do rodziców, przekazujemy dzieciom podstawowe informacje, jakich prac nie powinny wykonywać.

Trudno jest jednak zmienić mentalność i przyzwyczajenia. Pośpiech, zmęczenie, brak pieniędzy – to najczęstsze przyczyny wypadków. Ostatnio również tzw. samoróbki, czyli ciągniki, piły i kosiarki, które nie posiadają ochrony przeciwporażeniowej.

Wobec takiej sytuacji, do tragedii nie jest daleko. Nawet koszenie trawy nie jest bezpieczne, jak w przypadku rolnika spod Radomska, który w marcu został uderzony w klatkę piersiową urwanym nożem od kosiarki rotacyjnej i poniósł śmierć na miejscu. Myśląc o zbliżających się żniwach, może warto również zastanowić się, że niezmiernie łatwo stać się kolejną ofiarą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja radzi jak zaplanować podróż

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto