Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maria Andrejczyk wystawiła srebrny medal Igrzysk Olimpijskich na licytację dla chorego Miłoszka z Radomska

Małgorzata Kulka
Małgorzata Kulka
Pawel Relikowski / Polska Press
Maria Andrejczyk, wicemistrzyni olimpijska w rzucie oszczepem na igrzyskach w Tokio, zaangażowała się w pomoc dla malutkiego Miłosza Małysy z Radomska. Wystawiła na licytację swój srebrny medal! Chłopiec urodził się z poważną wadą serca, by dotrwać do przeszczepu musi przejść szereg kosztownych zabiegów.

Srebrny medal igrzysk olimpijskich w Tokio to największy sukces w karierze Marii Andrejczyk, ale wicemistrzyni nie zatrzyma krążka. Od razu postanowiła oddać medal na aukcję charytatywną i w tej sposób wesprzeć leczenie chorego dziecka. Wybrała malutkiego Miłoszka Małysę z Radomska, o czym właśnie poinformowała w mediach społecznościowych. Srebrny medal został już wystawiony na licytację, którą sportsmenka rozpoczęła od 200 tysięcy złotych.

Lekkoatletka już nie pierwszy raz udziela się charytatywnie. W maju przekazała na licytację medal, który otrzymała za zwycięstwo w Splicie. Pomogła wtedy małemu Antosiowi Kuczyńskiemu, który ma chore serce i potrzebował kosztownej operacji w USA. Dlaczego teraz wybrała właśnie 8-miesięcznego Miłosza?

Długo na tym nie myślałam, była to pierwsza zbiórka na jaką weszłam i wiedziałam, że jest to ta właściwa - napisała na Facebooku. - Miłoszek, tak jak i nasz Antoś, ma poważną wadę serca, potrzebna jest operacja. Ma też wsparcie z góry od Kubusia - chłopca, który nie zdążył na czas, ale wspaniali ludzie zdecydowali się przekazać jego środki Miłoszkowi. I w ten właśnie sposób ja również chcę pomóc. To dla niego wystawiam na licytacje swój srebrny medal Igrzysk Olimpijskich.

Jak tłumaczy wicemistrzyni, wspólnie z mamą Miłosza oraz swoim managerem zastanawiała się, jak najsprawniej przeprowadzić zbiórkę. Zdecydowała, że licytacja będzie przebiegać pod postem na Facebooku. Oferty przyjmować będzie w wiadomości prywatnej (imię, nazwisko, numer telefonu oraz kwota, która zostanie zatwierdzona po osobistej weryfikacji z licytującym).

O wszelkich zmianach w wysokości podawanych kwot lekkoatletka ma informować w komentarzach pod postem. Miłosz na operacje serduszka potrzebuje ponad 1,5 mln zł. Zebrana jest połowa 700 000 zł. Maria Andrejczyk liczy, że dzięki jej pomocy uda się zebrać przynajmniej drugie tyle.

Licytację wicemistrzyni rozpoczęła od kwoty 200 000 zł.

Mama Miłoszka przyznaje, że jest w szoku...

Zaniemówiłam, gdy skontaktowała się z nami sama wicemistrzyni i gdy dowiedziałam, że się to właśnie dla mojego synka trafią pieniądze z licytacji srebrnego medalu - mówi Monika Małysa, mama chłopca. - Nogi się pode mną ugięły, wciąż się uginają, gdy o tym mówię... Czytałam, że Maria Andrejczyk chce przekazać medal na cele charytatywne, ale nawet nie marzyłam o tym, by to moje dziecko wybrała. Cuda jednak się zdarzają!

Malutki Miłosz Małysa z Radomska potrzebuje pomocy

Trwa rozpaczliwa walka o życie 8-miesięcznego Miłosza Małysy, który urodził się w poważną wadą serca! Rodzina pochodzi z Radomska, a całkiem niedawno przeprowadziła się do Cieszyna.Stan Miłoszka w ostatnich dniach drastycznie się pogorszył – jego serce przestaje być wydolne. W każdej chwili może się zatrzymać... Szpitale w Europie odmówiły kwalifikacji do operacji. Została ostatnia nadzieja – kosztowna operacja w klinice w Stanford w USA. Trwa zbiórka pieniędzy.

Potrzeba jeszcze 700 tysięcy złotych.

W czwartym tygodniu życia u Miłka wykryto bardzo poważną i rzadką wadę serca! Było już za późno. Pierwszą operację powinien przejść najpóźniej w pierwszym tygodniu życia. Do szpitala dziecko trafiło w ostatnim momencie. Miłek przeżył, ale doszło do powikłań oraz wykryto kolejne wady. W przyszłości konieczny będzie przeszczep serca i płuc. By Miłoszek tego doczekał, musi przejść kolejną operację. Rodzice chorego chłopca proszą o wsparcie.

>>> SIEPOMAGA.PL <<<

Rodzice Miłoszka długo żyli w błogiej nieświadomości. Mieli niemal pewność, że wszystko poszło dobrze, że mają zdrowe dziecko, wymarzone i wyśnione. Z czasem mama zaczęła zauważać u Miłosza bardzo płytki oddech. - Uspokajano nas, że to przejściowe… Niestety – którejś nocy synek przestał oddychać! Pogotowie zabrało go do szpitala, gdzie zdiagnozowano zapalenie płuc. Miłosz był intubowany, trafił pod respirator. Jego stan drastycznie się pogarszał. Kolejne badania wykazały, że to nie zapalenie płuc, a krytyczna wada serca – TAPVC, czyli całkowity nieprawidłowy spływ żył płucnych - opowiada.

Wada powinna być wykryta i zoperowana w pierwszym tygodniu życia. Gdyby tak się stało, Miłosz byłby dzisiaj zdrowym dzieckiem. Operacja późniejszym czasie była obarczona bardzo dużym ryzykiem, ale nie było innego wyjścia.

Mimo złych rokowań Miłoszek przeżył. Miesiąc później konieczny był zabieg cewnikowania serca, po którym okazało się, że wystąpiły powikłania pooperacyjne oraz wykryto kolejną wadę – nadciśnienie płucne. Tylko przeszczep serca i płuc w przyszłości daje szanse na normalne życie. Obecnie Miłoszek jest jeszcze zbyt mały na taką operację. Poza tym nie ma tak małych organów do przeszczepu…

Teraz musimy robić wszystko, by nasz synek żył i doczekał przeszczepu. Taka operacja możliwa jest dopiero u kilkuletniego dziecka - mówi pani Monika.

Mimo złych rokowań lekarze musieli podjąć się kolejnej operacji. Bez niej dziecko nie przeżyłoby kolejnych dni. Niestety to nie była ostatnia operacja. Niedawno rodzice dowiedzieli się, że oprócz nadciśnienia płucnego, synek ma także nadciśnienie tętnicze, znaczne powiększenie prawego serca, poszerzenie żył wątrobowych, ubytek między komorami z przeciekiem. Jedno płuco zostało już nieodwracalnie wyniszczone.

W Polsce odmówiono im pomocy, wada jest zbyt skomplikowana… Nadzieja była klinika w Belgii. Niestety po ostatnim cewnikowaniu u Miłosza wystąpiły poważne komplikacje: niewydolność serca drastycznie postępuje. W związku z tym klinika w Belgii odmówiła kwalifikacji do operacji. Odmówiły także inne ośrodki w Europie... Nie są w stanie podjąć się tak trudnej operacji.

Została nam ostatnia nadzieja – szpital w Stanford w USA, gdzie operuje światowej sławy kardiochirurg, specjalista od najtrudniejszych przypadków wad serca na świecie. Wysłaliśmy tam dokumenty i otrzymaliśmy kwalifikację do operacji serduszka. Dzięki przeprowadzonym w USA zabiegom Miłoszek będzie miała szansę dotrwać do przeszczepu - mówi mama chorego chłopca.

Pomóc można wpłacając pieniądze na >>>

SIEPOMAGA.PL lub uczestnicząc w licytacjach na facebookowej stronie Waleczny Miłek Licytacje

Więcej o pomocy dla Miłka:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto