MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Matka zginęła w płomieniach, ratując życie najmłodszego synka Adasia

J.Drzazga, J. Drożdż
- Idą święta, a tu taka tragedia. Nawet nie chcę myśleć, co teraz przeżywają te dzieci. Wszyscy wiedzieli, że były bardzo związane z matką - łapie się za głowę sąsiadka z kamienicy przy ul. Przedborskiej 14.

- Idą święta, a tu taka tragedia. Nawet nie chcę myśleć, co teraz przeżywają te dzieci. Wszyscy wiedzieli, że były bardzo związane z matką - łapie się za głowę sąsiadka z kamienicy przy ul. Przedborskiej 14. Kobieta kiwa głową. - My też dogrzewamy mieszkanie piecykiem i nawet się nie zastanawiamy, że nas też mogłoby spotkać takie nieszczęście.

Pożar, który wybuchł w kamienicy w centrum Radomska wczoraj rano, postawił na nogi wszystkich sąsiadów. Usłyszeli dramatyczny krzyk pięcioosobowej rodziny.

- Wstępnie ustalono, że przypuszczalną przyczyną pożaru była zbyt bliska odległość pieca grzewczego od mebli znajdujących się w pomieszczeniu - potwierdza Artur Szczygłowski, rzecznik prasowy radomszczańskiej straży pożarnej. - Mieszkanie bardzo szybko stanęło w ogniu.

Ojcu, matce i dwójce dzieci udało się wyjść z mieszkania. Pozostał w nim jednak jeszcze najmłodszy, 8-letni chłopiec.

- No i matka, nie czekając na strażaków, pobiegła po niego - opowiada roztrzęsiona sąsiadka Krystyna Sosin. Gdy po kilku minutach przyjechała straż, płomienie wydostawały się już na zewnątrz budynku. - W pierwszej kolejności z ognia strażacy wydostali chłopca - relacjonuje Szczygłowski.

38-letniej kobiety nie udało się uratować. - Chłopiec przeżył chyba tylko dlatego, że leżał na podłodze, gdzie było mniej dymu - dodaje inna sąsiadka.

Akcja ratownicza, w której udział brali nie tylko strażacy, ratownicy i policjanci, ale także energetycy trwała ponad cztery godziny. Trzeba było ratować także dwuosobową rodzinę, mieszkającą piętro wyżej. Na szczęście jej członkom nic się nie stało. Nie wrócili jednak do swojego mieszkania, bo ogień strawił sufit sąsiadów z dołu, więc może to grozić zawaleniem podłogi w ich domu.

- To, co się stało, to dramat, na dodatek jeszcze teraz, przed świętami - mówi sąsiad Włodzimierz Sosin. - To była taka porządna kobieta. Dbała o dom i dzieci. Jak przywieźli węgiel, to sama cały dzień nosiła go do komórki.

8-letni Adaś trafił na oddział intensywnej opieki medycznej radomszczańskiego szpitala. - Stan chłopca jest bardzo ciężki. Ma rozległe poparzenia II i III stopnia. Jest nieprzytomny. Powinien zostać przetransportowany śmigłowcem do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, ale będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy dziecko zacznie dawać oznaki życia. Podejrzewamy jednak, że w grę wchodzić może nawet śmierć mózgu - mówi Tadeusz Kubak, wicedyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku.

52-letni ojciec rodziny leży na chirurgii z poparzoną twarzą i rękami. Mężczyzna jest w szoku. - Kontakt z nim wciąż jest trudny, nawet policjanci zrezygnowali na razie z przesłuchania - twierdzi lekarz.

Dwojgiem pozostałych dzieci, 14-letnim Jurkiem i 11-letnią Klaudią zajęła się babcia. Dzieci są w szoku, z pożaru wyszły w tym, w czym spały. Nie mają nawet butów na zimę, kurtek, książek, zeszytów. Zaopiekował się nimi pedagog szkolny i psycholog.

Z pomocą natychmiast pospieszyło miasto. TBS znalazło zastępcze lokale. MOPS przekazał wczoraj 2 tys. zł, m.in. na zakup ubrań. - Staramy się organizować pomoc dla nich - mówi Anna Milczanowska, prezydent Radomska.

Prawdopodobnie po świętach otwarte zostanie specjalne konto, na które będzie można wpłacać pieniądze.

* * * * *

Możesz pomóc
Zespół Szkolno-Gimnazjalny nr 5 przy ul. Rolnej 65 w Radomsku organizuje dziś (w sobotę) zbiórkę rzeczy. Potrzebne są kurtki, buty.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto