Legła w gruzach replika pręgierza według wzoru z XVIII wieku, który od 1996 r. stał w Rynku Trybunalskim. Wczoraj kierowca dostawczego mercedesa z Bydgoszczy, który dostarczał sprzęt rtv, nie zauważył monumentu, gdy cofał i z dużą siłą uderzył w konstrukcję. Wykonany z piaskowca trzymetrowy trzon pręgierza rozpadł się na pięć części. Kierowca dostał mandat.
Na miejscu pojawił się Piotr Gajda, z którego inicjatywy jako miejskiego konserwatora zabytków pręgierz stanął w Rynku. Miał być atrakcją turystyczną nawiązującą do historycznych korzeni Piotrkowa. P. Gajda liczy, że za pieniądze z ubezpieczenia sprawcy kolizji uda się naprawić konstrukcję. Koszty szacuje się na około 5 tysięcy złotych.
Piotrkowski pręgierz, choć na co dzień nieużywany, nie stał na Rynku całkiem bezużytecznie. Oficjalnie zakuto w niego 12 osób podczas odbywających się w mieście Igrców Trybunalskich. Piotr Gajda odnotował ponadto jeden przypadek prawdziwego samosądu. - Okoliczni mieszkańcy złapali kiedyś dzieciaka, który rozrabiał, zakuli go, sprali i zostawili. Musiałem uwolnić chłopaka - mówi.
Otwarcie miasteczka ruchu drogowego w Radomsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?