Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najemcy wyprowadzają się z budynków PKP w Piotrkowie

Katarzyna Renkiel
Dominika Lesiak przyznaje, że PKP ustala stawki „po warszawsku” i nie patrzy na realia piotrkowskie
Dominika Lesiak przyznaje, że PKP ustala stawki „po warszawsku” i nie patrzy na realia piotrkowskie Dariusz Śmigielski
Najemcy wyprowadzają się z budynków PKP w Piotrkowie.

Kolejny najemca wyprowadził się z przydworcowych budynków, które wynajmują PKP.

Zawyżone stawki czynszu, nieprofesjonalne podejście kolejowej spółki do najemców oraz duża konkurencja - to główne powody, dla których wyremontowane budynki PKP S.A. przy ul. POW w Piotrkowie świecą pustkami. Pod koniec stycznia wyprowadził się kolejny najemca, tym razem sklep spożywczy Globi. Jego właściciel nie chce komentować powodów zamknięciu interesu, ale tych łatwo się domyślić.

Czytaj także Budynki przy dworcu PKP w Piotrkowie mają pierwszych najemców

Co prawda, PKP informacji o stawkach wynajmu zdradzać nie chcą zasłaniając się tajemnicą handlową, ale inni najemcy nie ukrywają, że czynsz, w ich opinii, był kilkukrotnie zawyżony. - Ja rozumiem, że to centrum, ale stawka była zupełnie nieadekwatna do wielkości lokalu - mówi Dominika Lesiak, właścicielka studia fryzjerskiego B&D. Na ul. POW tuż obok sklepu spożywczego wprowadziła się pod koniec 2013 r., ale w styczniu 2017 r. zmuszona była przenieść się na ul. Młynarską, gdzie płaci kilka razy mniej. - PKP ustalają stawki chyba pod kątem Warszawy. Marzyłam o takim lokalu, ale prowadząc sama zakład nie byłam w stanie go utrzymać - dodaje. Zwraca także uwagę, że kiedyś przy ul. POW zatrzymywały się podmiejskie busy, a odkąd przeniesiono je na ul. Grota-Roweckiego, ruch zdecydowanie zmalał.

Wokół powstało też kilka sklepów spożywczych, których konkurencji Globi nie wytrzymał. Podobnie było z lokalem gastronomicznym Karmel, w którym można było kupić m.in. świeże kanapki robione na miejscu i gorące zupy. Otworzył się on wiosną 2014 r. i działał przez dwa lata. Właściciel jako główny powód wyprowadzki podał brak możliwości współpracy z PKP.

- Nieprofesjonalna obsługa umowy, brak reakcji na nasze skargi i zażalenia, usterki techniczne, niedziałające ogrzewanie - wymienia Maciej Marzec. - Wykonawca remontu sam przyznał, że woli płacić kary niż naprawiać. Gdy podpisywaliśmy umowę rozpoczął się remont na ul. POW i zostaliśmy zapewnieni o obniżce czynszu o 50 proc. co miało być rekompensatą. Jednak po podpisaniu umowy zmieniły się osoby odpowiedzialne za jej obsługę i PKP wycofały się z obietnic - dodaje z żalem i podkreśla, że strony PKP nie było woli dialogu. Sprawa nawet trafiła do sądu.

PKP czekają na najemców

Jak informuje Aleksandra Grzelak, st. specjalista z wydziału prasowego PKP S.A. obecnie na dworcu w Piotrkowie do zagospodarowania są lokale o powierzchni ok. 280 m kw. - PKP S.A. stale podejmują działania w kierunku wynajmu pozostałych wolnych pomieszczeń w tym budynku. Informacja o dostępnych lokalach znajduje się na stronie internetowej www.pkpsa.pl, w budynku dworca oraz na tablicy ogłoszeń w urzędzie miasta - dodaje.

W budynkach dworcowych pozostała już tylko drogeria Rossmann, szkoła nauki jazdy, sklep 1 minute i kebab.

Demontują wiatę na dworcu PKP w Piotrkowie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto