Warcraft: Początek
Na koniec film, którego obecność na tej liście wielu może oburzać – spieszę już jednak z wyjaśnieniem. Warcraft: Początek to bowiem faktycznie bardzo, bardzo kiepska ekranizacja gry, zaburzająca poniekąd odbiór gry i wiele zmieniająca w kontekście fabuły, jak i samych postaci. ale jednocześnie nie można powiedzieć, że to beznadziejny film. Graczom i osobom zaznajomionym z bogatym uniwersum Warcrafta przeszkadzają głównie dziwne, a co więcej działające na niekorzyść samego filmu zmiany fabularne względem oryginalnej historii z gier. Nie pomagały również m.in. odmienne charaktery tych samych postaci w grach i filmie, czego przykładem jest choćby Anduin Lothar, który zamiast stoickiego i pełnego godności paladyna przypominał bardziej Ragnara Lodbroka z serialu Wikingowie, co prawdopodobnie spowodowane było obsadzeniem w obydwu rolach Travisa Fimmela.
Niemniej, pomijając pryzmat pierwowzoru, Warcraft: Początek to wysokiej jakości widowisko filmowe. Fabularnie (co boli) nieporównywalnie blednie ono przy grach, jednak orki wyglądają tu absolutnie niesamowicie i choćby za to należy się twórcom filmu ogromy plus. Oglądanie tych animacji, ruchów, zachowań i sposobu mówienia to czysta przyjemność, a także przykład tego, co fanom fantastyki może zaoferować dzisiejsza technologia. Dlatego obecność tego filmu potraktujmy jako bonus do właściwej listy.