Nie będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta Piotrkowa. Jest decyzja komisarza wyborczego

W czwartek, 20 kwietnia, komisarz wyborczy w Piotrkowie Trybunalskim wydał postanowienie w sprawie odwołania prezydenta Piotrkowa Trybunalskiego, Krzysztofa Chojniaka, przed upływem kadencji. Postanowił odrzucić wniosek mieszkańców. Referendum nie odbędzie się - na razie wszystko na to wskazuje.

Przypomnijmy, że pomysłodawcy referendum postanowili zebrać podpisy mieszkańców w sprawie odwołania prezydenta po tym, jak w Piotrkowie drastycznie wzrosły ceny za ciepło. Przed Urzędem Miasta odbył się wówczas protest mieszkańców, którzy wyrażali swoje niezadowolenie z drastycznych podwyżek.

- Nasza decyzja o zorganizowaniu referendum jest podyktowana tym, że nie spełniono naszych postulatów przedstawionych 19 stycznia podczas protestu, w którym wzięło udział 2 tysiące osób - mówiła wtedy Agnieszka Chojnacka, inicjatorka referendum.

Z zbieraniem podpisów nie poszło jednak tak gładko i szybko, jak się spodziewano. 23 marca w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Piotrkowie złożono wniosek o zwołanie referendum wraz z wymaganą liczbą podpisów. W ciągu 30 dni miała zapaść decyzja o ogłoszeniu referendum lub odrzuceniu wniosku o jego zwołanie. Tak się jednak nie stało, ponieważ komisarz zakwestionował 2000 głosów, które złożono w sprawie odwołania prezydenta Piotrkowa. Komitet referendalny zwarł szeregi i zebrał wymagany komplet podpisów.

W czwartek, 20 kwietnia, zapadła decyzja. Z postanowienia komisarza wyborczego w Piotrkowie wynika, że inicjatorzy referendum zebrali prawie 7,5 tys. podpisów, ale tylko ponad 5 tys. prawidłowo.

- Liczba 2212 to liczba nie spełniająca wymogów ustawowych, niezbędnych do przypisania im cech wiarygodności formalnej - uzasadnia Justyna Tomasik-Lasota, komisarz wyborczy w Piotrkowie. - Stąd też wniosek inicjatorów referendum podlega odrzuceniu z powodu nie dającego się usunąć uchybienia, tj. braku uzyskania wymaganej liczby prawidłowo złożonych podpisów poparcia - 5.474 - pod przedmiotową inicjatywą referendalną, po upływie terminu przysługującego inicjatorom referendum z mocy ustawy i określonemu na 11 kwietnia 2023 r.

Wśród uchybień komisarz wymienia m.in. brak podpisu osoby udzielającej poparcia – 37 pozycji, ale też wady:

2) dot. wad imion i/lub nazwisk (brak, inne, niepełne, nieczytelne) – 283 pozycje,
3) dot. wad adresu zamieszkania (brak, niepełny, nieczytelny, skrót nazwy miasta inny niż powszechnie używany) – 438 pozycji, inny adres zamieszkania (niezgodny z adresem ujęcia wyborcy w rejestrze wyborców) – 416 pozycji,
4) dot. wad numeru PESEL (brak, błędny, niepełny, nieczytelny, niezgodny z danymi osobowymi wyborcy, nie odnaleziony w Rejestrze PESEL) – 285 pozycji,
5) dot. daty udzielenia poparcia (inna niż dopuszczalna lub brak daty) – 64 pozycje,
6) dot. osób nie posiadających prawa wybierania w mieście Piotrków Trybunalski – 490 pozycji,
7) dot. wielokrotnego podpisu tego samego wyborcy, po uznaniu jednego podpisu jako prawidłowego – 199 pozycji

Inicjatorzy referendum mogą się teraz odwołać od tej decyzji do Sądu Administracyjnego w Łodzi. Mają na to dwa tygodnie. W sobotę organizują przed Urzędem Miasta konferencję, na której chcą ustosunkować się do decyzji komisarza.

- Przygotowujemy skargę na decyzję Komisarza do WSA w Łodzi, gdyż po prostu się z nią nie zgadzamy - komentują inicjatorzy referendum. - 30 proc. odrzuconych podpisów to lekka przesada, zwłaszcza jeśli powodami odrzucenia jest to, że ktoś brzydko pisze lub nieczytelny adres zamieszkania. To ostatnia ścieżka prawna jaką możemy podjąć i obiecujemy, że będziemy walczyć do samego końca, aby referendum doszło do skutku. Z 2212 odrzuconych podpisów brakuje do celu 226. Wierzymy w to, że sąd rozpatrując naszą skargę wyda sprawiedliwy wyrok - dodają.

O komentarz w sprawie odrzucenia wniosku referendalnego zapytaliśmy biuro prasowe prezydenta Piotrkowa. Czekamy na odpowiedź.

Treść postanowienia i uzasadnienia komisarza wyborczego w sprawie inicjatywy referendalnej TUTAJ