Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie płacą alimentów na swoje dzieci. Rekordziści mają po 100 tys. zł długu!

Aleksandra Tyczyńska
Bogusław Famulski z MOPR w Piotrkowie
Bogusław Famulski z MOPR w Piotrkowie Tyka
Groźba ograniczenia wolności za uchylanie się od płacenia alimentów przez trzy miesiące zaczęła przynosić efekty - dłużników alimentacyjnych ubywa. Ale nie w Piotrkowie - tu w ciągu ostatniego roku ich liczba wzrosła, a dług zwiększył się z 33 do 36 milionów złotych.

BIG InfoMonitor niedawno poinformował, że zaostrzenie sankcji karnych - groźba ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku za uchylanie się od płacenia alimentów już przez trzy miesiące - zaczęło przynosić efekty. Liczba dłużników alimentacyjnych notowanych w prywatnych rejestrach zaczęła spadać. Już w ostatnich miesiącach ubiegłego roku w BIG InfoMonitor, do którego, sprawdzając wiarygodność klientów, zaglądają banki i inne firmy, ubyło prawie cztery tysiące tzw. alimenciarzy, a kwota zaległości zmalała o blisko 170 mln zł - do 11,17 mld zł.

Niestety, tej tendencji nie widać w Piotrkowie. Jak podaje Bogusław Famulski z działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Piotrkowie, na koniec 2016 roku było 1.012 „alimenciarzy” zadłużonych na 33 mln 386 tys. zł, a na koniec 2017 r. - 1.042 zadłużonych na 36 mln 840 tys. zł.

Pięcioro dzieci, cztery matki - dług ponad 112 tysięcy złotych

Zdaniem Bogusława Famulskiego z piotrkowskiego ośrodka pomocy rodzinie, który na co dzień ma do czynienia z cwaniactwem i kompletnym brakiem odpowiedzialności za własne dzieci ze strony dłużników alimentacyjnych, niektórzy z nich znikną z rejestrów dopiero po śmierci.

- W wielu przypadkach dzieci już powyrastały, zakończyły naukę, ale dług pozostał i wciąż rosną od niego odsetki - mówi Bogusław Famulski dodając, że za tych którzy mają jeszcze małe lub uczące się dzieci alimenty - w wysokości do 500 zł - ośrodek wypłaca z funduszu alimentacyjnego.

Wśród ponad tysiąca piotrkowskich „alimenciarzy” jest tylko kilka kobiet - zwykle są niewypłacalne, bo mają już dzieci z kolejnymi partnerami, którzy też alimentów nie płacą, a one same nie pracują - utrzymują się ze świadczeń, zasiłków i alimentów z funduszu.

Jest też dwóch absolutnych rekordzistów - jeden ma 106 tys. zł długu, drugi, który na piątkę swoich dzieci nie płaci ich czterem matkom - ma już ponad 112 tys. zł zadłużenia.

- Ściganiem dłużników alimentacyjnych zajmują się już na ogół komornicy, sprawy są kierowane do prokuratury, a następnie do sądu, ale trudno jest odzyskać dług, kiedy ktoś się ukrywa, nie można ustalić jego adresu, albo pracuje „na czarno”, a cały swój majątek przepisał na siostrę, czy szwagra. Bywa, że są też agresywni - podkreśla urzędnik dodając: - Tylko raz spotkałem się z ojcem, który otwarcie wyraził skruchę. Przyszedł się pożegnać. Powiedział, że choruje na raka, ma miesiąc życia i żałuje, że nie zadbał o swoje dzieci...

W KRZ „alimenciarza” wypatrzy sąsiad i pracodawca
Nowelizacja art. 209 Kodeksu Karnego dotyczącego dłużników alimentacyjnych weszła w życie w maju ubiegłego roku. Przed zaostrzeniem przepisów artykuł ten stanowił, że do więzienia mógł trafić ten rodzic, który uporczywie nie płacił alimentów, ale okres uchylania się od alimentów nie był określony. Po zmianach wystarczą trzy miesiące, by rodzic mógł zostać ukarany ograniczeniem wolności, karą do roku pozbawienia wolności lub do dwóch lat, jeśli okaże się, że przez to nie były zaspokojone podstawowe potrzeby dziecka. Dłużnik alimentacyjny może uniknąć więzienia, jeśli w ciągu miesiąca od pierwszego przesłuchania spłaci całe zadłużenie.

Obecnie, dłużnicy alimentacyjni widniejący w rejestrze BIG InfoMonitor mają problem nie tylko z zaciągnięciem kredytu, ale też z podpisaniem umowy na abonament z operatorem telefonicznym czy dostawcą telewizji i internetu. Konsekwencje jednak dla nieodpowiedzialnych rodziców mogą być jeszcze bardziej dotkliwe. Najprawdopodobniej w przyszłym roku ma zacząć działać Krajowy Rejestr Zadłużonych - rejestr publiczny, z którego o długach, w tym alimentacyjnych, będą mogli dowiedzieć się np. bliscy, sąsiedzi i pracodawca. Do rejestru dłużników tzw. alimenciarzy może wpisać nie tylko gmina czy FA, ale także rodzic - wierzyciel w ramach akcji „Odzyskuj alimenty”.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto