Niewyobrażalne cierpienie kota: Kto zastawia wnyki na terenie ROD Magnolia w Piotrkowie?
Cierpiącego kota znalazła piotrkowianka, pani Beata, która społecznie dokarmia wolno żyjące koty bytujące m.in. na terenie ogrodów działkowych.
- Rubi niecodziennie się pojawiał na karmieniu, ale kiedy zobaczyliśmy go wraz z mężem tego wieczora, to właśnie on zwrócił uwagę, że coś jest nie tak, ze na sierści widać jakieś przełysienia. Stwierdziliśmy, że trzeba sprawdzić, co mu się stało. To dziki kot, a sam wszedł do klatki, musiał być już bardzo cierpiący - opowiada pani Beata dodając, że dopiero w domu zauważyła, że z boku ciała zwierzęcia wystaje drut.
Już na następny dzień kot został przewieziony do przychodni weterynaryjnej Jamniczek w Piotrkowie, gdzie przeszedł operację usunięcia drucianej pętli, która zaczęła wrastać w jego ciało, przecinając je niemal na pół. Pomoc przyszła w ostatniej chwili. Rubi dostał nowe życie i - jako dziki i wolno żyjący kot - został wypuszczony na teren ogrodów działkowych.
Pani Beata sprawę zgłosiła na policję podejrzewając, że - w związku z wcześniejszymi przypadkami złego traktowania kotów - wnyki były specjalnie na nie zastawione. Jak nam powiedziała Izabela Gajewska, oficer pasowy Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie, po przeprowadzeniu czynności sprawdzających, policja zdecydowała się wszcząć dochodzenie w kierunku znęcania się nad zwierzętami na terenie ROD Magnolia i ustalenia sprawców.
Przypomnijmy:
Sytuacja prawna kotów wolno żyjących została uregulowana przez Ustawę o ochronie zwierząt (...). Ustawa mówi: „zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu (Art. 21.) Dlatego przepędzanie ich, zamykanie piwnicznych okienek i uniemożliwianie swobodnego bytu w miejscu ich życia jest niczym innym, jak łamaniem Ustawy. (...) Możemy pomóc takim kotom żyć godnie w miejscu ich bytowania (w myśl Art. 21) – regularnie dokarmiając, sterylizując, zapewniając schronienie (budka, otwarte piwniczne okienko). (...)
Ustawa określa też sankcje karne za znęcanie się nad zwierzętami. Art. 35 ust. 1 odnosi się do wszystkich zwierząt – także tych wolno żyjących. Zabicie wolno żyjącego kota albo znęcanie się nad nim stanowi przestępstwo zagrożone karą ograniczenia wolności, grzywny lub pozbawienia wolności do 3 lat , a w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem – do lat 5. (...) - źródło Kotylion.
To nie pierwszy przypadek okrutnego potraktowania wolno żyjących kotów na terenie ROD Magnolia w Piotrkowie.
- W 2020 roku zbierane były podpisy działkowiczów, którzy nie chcą kotów i chcą żeby problem zniknął. Potem moja mama otrzymała pismo, że ma zaprzestać dokarmiania kotów. Ginęły też miseczki, ale najgorsze jest to, że później znajdowane były koty, które prawdopodobnie zostały otrute, z pianą na pyszczkach - mówi piotrkowianka.
Pani Beata sama pokryła koszty leczenia Rubiego oraz uratowała małe, niesamodzielne kocięta pozostawione na działkach. Można pomóc jej w pokryciu kosztów operacji Rubiego oraz leczenia i wykarmienia kociąt wpłacając datek na zbiórkę.
Link do zbiórki TUTAJ
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?