Sanitarny odstrzał dzików w powiecie piotrkowskim
To już trzecie rozporządzenie wojewody w ostatnim czasie - na mocy grudniowego, myśliwi w Piotrkowie i pow. piotrkowskim mieli odstrzelić 60 dzików, a na mocy zarządzenia wydanego w lutym - kolejne 100 sztuk.
Wojewoda nakazał sanitarny odstrzał dzików na terenie niektórych obwodów łowieckich województwa łódzkiego w ramach działań zapobiegawczych uniemożliwiających rozwój Afrykańskiego Pomoru Świń. Najnowsze zarządzenie obejmuje także obwody łowieckie w pow. brzezińskim, łódzkim wschodnim czy tomaszowskim.
Decyzja wojewody zbiegła się z ujawnieniem na terenie gm. Ręczno martwej świni. Znalezisko na skraju lasu we wsi Nowinki zaalarmowało służby: policję, władze gminy i przedstawiciela Powiatowego Lekarza Weterynarii, który pobrał próbki od zwierzęcia pod kątem zakażenia ASF.
- Uczestniczyliśmy w szkoleniach na temat ASF i wszystkie gminy zostały uczulone na tego typu zdarzenia, dlatego podeszliśmy bardzo poważnie do tej sytuacji - mówi Marcin Kusa, wicewójt Ręczna.
Obawy, jak tłumaczy były związane z pochodzeniem martwej świni. - Nie wiedzieliśmy skąd się wzięła, czy jest np. z innej gminy, z innego obszaru.
Urząd o padłym zwierzęciu został poinformowany anonimowo. Na miejsce wezwał policję oraz przedstawicieli powiatowego lekarza weterynarii.
- W tym czasie nasz pracownik sprawował bezpośrednią kontrolę w tym miejscu, żeby nikt niepowołany nie mógł się tam dostać i nie miał kontaktu ze padłym zwierzęciem - opisuje procedury wicewójt.
Zgodnie z nimi, od świni pobrano do badań próbkę kości udowej - wyniki mają być jeszcze w tym tygodniu.
Świnia padła z przyczyn naturalnych?
Choć na wyniki trzeba czekać, urzędnicy nie chcą siać paniki. Jak przyznaje wicewójt, nieoficjalnie podczas oględzin zwierzęcia nie zauważono żadnych objawów świadczących o zakażeniu świni, raczej o jej zaniedbaniu.
- Stan tego świniaka nie wskazywał na zarażenie ASF, świnia była wychudzona, jakby była przetrzymywana w złych warunkach - podkreśla Marcin Kusa, który jednak z ostatecznymi wnioskami czeka na wyniki badań, które przeprowadzi Państwowy Instytut Badawczy w Puławach.
Nie próżnowała także policja, która ustaliła właściciela wyrzuconej martwej świni. Jak informuje Dagmara Mościńska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie, miejscowy gospodarz przyznał się, że to on podrzucił padlinę i został ukarany mandatem.
Gmina chce całą sytuację wykorzystać do profilaktyki. Jak podkreśla wicewójt, zaraz po pobraniu próbki do badań, padłe zwierzę zostało zutylizowane.
- Niech to będzie przestroga dla innych mieszkańców nie tylko naszej gminy, że wystarczy telefon i firma przyjeżdża po padłe zwierzę - mówi M. Kusa. Chcielibyśmy, żeby rolnicy się nie bali, żeby nie wyrzucali zwierząt w jakichś krzakach czy dołach po wyrobiskach.
W GRABICY TŁUMACZYLI JAK BRONIĆ SIĘ PRZED ASF
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?