Zawsze uśmiechnięty, życzliwy, zaangażowany w mnóstwo inicjatyw społecznych i charytatywnych - taki jest Oskar Kuliński, nasz Człowiek Roku w kategorii „działalność społeczna i charytatywna”.
Jego przygoda z działaniem na rzecz lokalnej społeczności rozpoczęła się w 2010 roku podczas studiów w piotrkowskiej filii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.
- Wspólnie z prof. Arkadiuszem Adamczykiem reaktywowaliśmy Studenckie Koło Naukowe Promowania Myślenia Obywatelskiego. W jego ramach organizowaliśmy m. in. maratony pisania listów Amnesty International i Piotrkowski Konkurs Wiedzy o Sporcie - mówi Oskar Kuliński.
Równocześnie działał też w radzie samorządu studentów, czyli zajmował się organizacją juwenaliów. To właśnie wtedy po raz pierwszy zasmakował działalności społecznej i obywatelskiej, która bardzo mu się spodobała. Zapisał się także do Federacji Młodych Socjaldemokratów. Gdy w 2012 roku skończył studia, nie miał już możliwości udzielania się w studenckich inicjatywach. Impulsem do dalszych działań była propozycja znajomej, która namówiła go do uczestnictwa w ciekawej akcji.
- Okazało się, że w naszym regionie będzie „Szlachetna Paczka” i jej organizatorzy szukają lidera na rejon piotrkowski. Akurat zamykana była rekrutacja i w ostatniej chwili wysłałem zgłoszenie przez stronę internetową. Nigdy bym wtedy nie przypuszczał, że będzie mi dane przez tyle lat prowadzić ten piękny i szlachetny projekt - wspomina Oskar Kuliński.
Zobacz także Gala Człowieka Roku 2016 w Piotrkowie [ZDJĘCIA]
Jak dodaje, liderem został niejako przez przypadek. - Mogłem zostać wolontariuszem, ale usłyszałem od organizatorów, że jeśli nie wyślę zgłoszenia na lidera, to prawdopodobnie w tym roku akcji w Piotrkowie nie będzie, więc chyba nie miałem wyboru - mówi z uśmiechem. - Było to dla mnie wielkie wyzwanie, ale warto było je podjąć, mimo, że rzuciłem się wtedy na głęboką wodę - przyznaje.
W „Szlachetnej Paczce” najbardziej sposobała mu się idea mądrej pomocy oraz to, że pomaga się ludziom w potrzebie. Istotne tutaj jest też to, że najpierw poznaje się tych ludzi oraz ich problemy osobiście i dopiero wtedy podejmuje decyzję, czy i komu pomóc.
Co Oskar ma z tego dla siebie? - Każda tego typu akcja czy kolejny etap działania daje szansę poznania nowych ludzi, którzy dają wiarę w drugiego człowieka. Oni udowadniają, że ideały są jednak obecne w naszym życiu. Takie działanie daje też niemałą dawkę pozytywnej energii - mówi laureat plebiscytu na Człowieka Roku w powiecie piotrkowskim. Udział w Szlachetnej Paczce wywrócił jego życie do góry nogami także z innego powodu. To właśnie tam poznał miłość swojego życia, z którą planuje wspólną przyszłość i założenie rodziny.
Jak znajduje czas na to, żeby pracować i jednocześnie robić coś dla innych? - Wiele lat działalności społecznej nauczyło mnie podejmowania mądrych i odpowiedzialnych decyzji w działalności społecznej. Jeśli za coś się bierzemy, trzeba umieć doprowadzić to do końca z takim samym zaangażowaniem - mówi Oskar.
Jak dodaje, dzięki angażowaniu się w różne inicjatywy, nauczył się także dobrze planować i organizować swój czas oraz obowiązki zarówno w sferze zawodowej, prywatnej jak i tej związanej z działalnością społeczną.
Oskar Kuliński jest radnym powiatowym i dał się poznać jako osoba zaangażowana w sprawy lokalnej społeczności. Przed Wielkanocą interweniował w sprawie uruchomienia świadczeń rehabilitacyjnych i zabiegów fizjoterapeutycznych w wyremontowanych pomieszczeniach ośrodka zdrowia w gminie Gorzkowice, a także planowanego zawieszenia przez przewoźnika połączeń z Gorzkowic do Bełchatowa. - Jesteśmy w trakcie roku szkolnego i połączenie jest urywane w środku co jest zupełnie niezrozumiałe - mówi radny.
Zwraca także uwagę, że autobusem PKS Bełchatów często jeżdżą również osoby, które chcą się dostać do szpitala wojewódzkiego w Bełchatowie. Temat warty jest poruszenia, biorąc pod uwagę to, że obecnie w Sejmie procedowana jest ustawa o transporcie publicznym, która będzie nakładała nowe obowiązki na samorządy lokalne. To może być niemałe wyzwanie dla radnych.
- Będą tworzone nowe siatki połączeń i wyłaniani operatorzy na liniach. Jeśli dane połączenie okaże się nierentowne, koszty z tytułu jego utrzymania poniesie wówczas samorząd - mówi Oskar Kuliński.
Skąd u tego młodego, niespełna 31-letniego człowieka, takie zaangażowanie w sprawy lokalnej społeczności? Czy są jakieś cechy, dzięki którym łatwiej jest podejmować takie wyzwania?
- Nigdy nie ukrywałem, że lewicowa wrażliwość społeczna miała wpływ na moje decyzje. Uważam, że drugi człowiek zawsze powinien być na pierwszym miejscu, ważna jest też bezinteresowność oraz bycie prawdziwym w tym co się robi - podkreśla Oskar.
Warto dodać, że połowę swojej diety jako radny powiatowy przeznacza na stypendia dla młodzieży szkolnej z Gorzkowic. Działa też aktywnie z klubem honorowego krwiodawstwa i współorganizuje akcje krwiodawstwa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?